Domani - dziedzic tronu Atlanty (Świeża Krew #49)
Powiada się, że niedaleko pada jabłko od jabłoni, jednak nie zawsze reguła ta potwierdza się w kwestii dziedziczenia muzycznego talentu i chociażby w hip-hopie dość rzadko dzieciom słynnych raperów udaje się odnieść sukces na dłuższą metę, a często okazuje się, że po początkowych 5 minutach sławy nie mają zbyt wiele do zaoferowania. Urodzony w marcu 2001 roku (a więcej jeszcze przed premierą krążka "I'm Serious") syn samozwańczego Króla Południa T.I.'a - Domani, dorastał z jednej strony w cieniu sukcesów, kontrowersji i dramatów związanych z odsiadkami ojca w więzieniu, a z drugiej w świetle reflektorów i obiektywów kamer - już w wieku 10 lat zadebiutował w rodzinnym show z gatunku reality TV na kanale VH1. Co jednak ważniejsze, w tym samym wieku zazadebiutował również jako raper występując na scenie u boku ojca w 2011 roku...
W 2019 roku ukazał się debiutancki solowy longplay Domaniego zatytułowany "Time Will Tell". Ciepło przyjęty, zakorzeniony w klasycznym rapie, soulu i jazzie krążek przedstawił światu artystę wyjątkowo dojrzałego jak na swój wiek. Co ciekawe, sam J. Cole zadzwonił w dniu premiery do Domaniego z gratulacjami, nazywając jednocześnie "Time Will Tell" klasycznym albumem. Od tej pory syn Clifforda miał okazję wyruszyć w trasy koncertowe: po USA z Big K.R.I.T.'em i Rapsody oraz po Europie z reprezentantem Dreamville J.I.D.'em, wypuścić serię udanych singli, a także odhaczyć kamień milowy w postaci występu gościnnego na zeszłorocznej płycie T.I.'a "The L.I.B.R.A.". Całkiem nieźle, co?
Ale po kolei... T.I. Junior na mikrofonie? W głowie się nie mieści - pewnie jakiś rozpuszczony dzieciak nawijający o błyskotkach i kopiujący brzmienie i flow ojca? Nic bardziej mylnego.
O ile wcześniejsze, nastoletnie studyjne próby Domaniego Harrisa faktycznie bazowały na flow i brzmieniu, które dobrze znamy z dyskografii ikony ATL (warto tu wspomnieć bardzo dobre, surowe "F.E.A.R."), o tyle im bardziej dorastał, tym bardziej odchodził od schematów, starając się wytaczać własną drogę - zarówno brzmieniowo, tekstowo, jak i wizerunkowo (amerykańskie media w mig podchwyciły newsa, że jeden z synów T.I.'a odmówił dalszego udziału w rodzinnym reality show, odrzucając ofertę 80 tys. dolarów za udział w nowym sezonie programu). Istotnym, wymownym krokiem było też skrócenie scenicznej ksywki do samego imienia i odrzucenie nazwiska, a w ślad za tym poszło szczere pragnienie stworzenia czegoś od podstaw, bez opierania kariery i sławy na byciu wyłącznie synem legendarnego MC. Trochę przypomina to drogę rapową Chrisa Riversa, syna Big Puna, który stopniowo coraz bardziej postawił na indywidualizm - w przeciwieństwie do artystów takich jak Lil' Eazy E czy ewidentnie próbujący odtwarzać magię i brzmienie lat 90. i ery Bad Boy Records syn Puffy'ego King Combs.
Muzyka Domaniego to interesująca mieszanka inspiracji - jeśli zaczerpnął coś z twórczości T.I.'a to doszukiwać się tego powinniśmy w elokwencji i tych poważniejszych, skupionych na liryce oraz introspekcji utworach Tipa - a zawsze parę takich znajdywało się na jego krążkach. W tytułowym "Time Will Tell" Domani mierzy się z dręczącymi go wspomnieniami i lękami, stara się rozróżnić między osobami o szczerych intencjach a tymi, które próbują go wykorzystać, a także rapuje o przykrych historiach z czasów szkoły, kiedy dzieci śmiały się, że jego ojciec siedzi w więzieniu, a nauczyciele przepowiadali mu kryminalną przyszłość, tylko po to, aby potem wręczyć mu swój mixtape - ot ironia.
They talked about me, cracked jokes when daddy went to prison
In 2nd grade them teachers always talked about his sentence
Told me I’d end up just like him I was only 8
When he got out that lady handed me her mixtape
Podobne przejścia z czasów dzieciństwa i dorastania, a także wyniesione po drodze lekcje i nauki (m.in. odnośnie inwestowania pieniędzy zamiast wydawania ich na głupoty) sprawiają, że warstwa liryczna u stosunkowo bardzo młodego rapera zaskakuje i stanowi mocną stronę materiału. Zresztą sam Domani wśród swoich inspiracji wymienia raczej przedstawicieli starej szkoły i klasycznych "lyricists", a jednym z jego największych idoli współcześnie jest J. Cole. Wiele osób porównuje właśnie twórczość Domaniego do Cole'a i klimatów "2014 Forest Hills Drive".
Jak to celnie ujął portal HipHopDX w swojej recenzji "Time Will Tell", "pomimo braku zdecydowanego bangera/hitu, jest to solidny album ukazujący niezwykłą umiejętność komunikowania złożonych emocji. Niezależnie od rodzinnych koneksji, Domani to artysta, na którego warto mieć oko."
Ja podpisuję się pod tym w pełni i zachęcam do sięgnięcia po jego muzykę - a już jutro na Popkillerze nasz videowywiad z Domanim, nakręcony przy okazji jego wizyty w Warszawie, gdzie grał support przed J.I.D.'em. [EDIT: Wywiad z Domanim]
A pod spodem teledyski do pochodzących z płyty "Time Will Tell" singli "Game We Play" ,"Forever", "When I'm Gone", a także wspomniany wcześniej numer w duecie z T.I.'em "Family Connect" oraz niedawne collabo w duecie z Olu z EarthGangu "Problem".
Dokładnie to T.I. ma czterech synów i dwie córki - ciekawostka, bit do numeru "Family Connect" z Domanim zrobił inny syn T.I.'a, Messiah :)
Tak, to jest ogólnie bardzo ciekawy temat - też Ras Kass ma dwóch synów, którzy rapują - Taj Austin i Raj Austin, wcześniej pod szyldem Coast Contra działali :) Pozdrówki!