Up To Date Festival 2016 - oczekiwania (felieton)
Sezon festiwalowy w Polsce właściwie można uznać za zakończony. Właściwie, ponieważ na froncie pozostał bodaj ostatni z nich, na który chodzę regularnie od kilku lat. Na co dzień mieszkam w Białymstoku, więc naturalną koleją rzeczy jest zameldowanie się na tegorocznej edycji festiwalu Up To Date, łączącego w sobie szeroko pojętą muzykę elektroniczną oraz, rzecz jasna, kulturę hip-hop. Rok temu świetnie zaprezentowali się Taco Hemingway (bardzo szkoda, że w ostatniej chwili nie udało się przeprowadzić wywiadu), Włodi z DJ Brzydalem i PRO8L3M. Ich występy, a w szczególności Włodiego, grającego bardzo dobrze skrojoną setlistę z numerów znanych z "...Jak nowonarodzony" oraz "W..." i kilku gościnnych zwrotek + sztosów z "Wszystko z dymem", zrobiło swoje na scenie i wśród publiczności. Syny zupełnie nie byli moją jazdą, za to Du:it i zagrany przez niego set wprost przeciwnie. Jak da się wyczytać z kilku poprzednich zdań, czułem się usatysfakcjonowany zeszłoroczną edycją i miałem powody, by w tym roku oczekiwać od organizatorów jeszcze więcej dobrej muzyki i całościowej organizacji. I wiecie co?
Z zapowiedzi płynących od organizatorów wynika, że uda się przebić Up To Date Festival 2015. Składać się będzie na to kilka elementów. Lokalizacja festiwalu, która wraca do zamkniętej przestrzeni (podziemny parking Stadionu Miejskiego w Białymstoku, ale o niej samej będzie mogli poczytać nieco więcej już niebawem) oraz zaproszeni artyści. Przede wszystkim warto wybrać się na występy rapowe - duetu Łona & Webber + The Pimps, Otsochodzi, Tego Typa Mesa + live bandu oraz prawdziwej wisienki na torcie - Pezeta. Organizatorzy białostockiego eventu musieli sugerować się ciepłym przyjęciem najświeższych krążków naszego Młodego Wilka oraz weterana ze Szczecina, a to świadczy tylko o ich wyważonym guście muzycznym. Bardzo mocno liczę natomiast na Mesa i Pezeta. Na tego pierwszego z powodu przeżycia kolejnego koncertowego ognia oraz nadchodzącego "AŁA" (coś może ułyszymy przedpremierowo?), a drugi z nich wraca po długiej przerwie, nie tylko koncertowej i to będzie jego drugi festiwalowy gig po występie w Płocku (pytałem znajomych - bawili się przednio, choć zabrakło klasycznej "Seniority" do uczucia spełnienia). Ja też jej nie będę potrzebował, porządnie dobrane utwory zagrane z zaangażowaniem wystarczą.
Bardziej instrumentalne występy w mojej opcji must see podczas Up To Date Festival 2016 to bez wątpienia Dubsknit i kolektyw CZELUŚĆ, reprezentowany przez duet JUTRØ x KOSA oraz MOST „The Beginning” Showcase. Dubsknita, naczelnego producenta wielu sztosów Wuzeta, jak i Małolata z "Więcej" przedstawiać nie trzeba. CZELUŚĆ to już stricte scena beatowa, bardzo rozwijająca się ostatnimi czasy w Polsce i w Białymstoku będzie możliwość usłyszeć sztosy płynące z głośników od założycieli kolektywu, mocno promującego uzdolnionych producentów muzycznych. MOSTu natomiast myślę, że nie muszę zbytnio przedstawiać. Producenci ściśle powiązani z Prosto Label wypuścili na początku roku kompilację "The Beginning", zbierającą ciepłe opinie wśród słuchaczy. Do Białegostoku przyjadą Matat Professionals, Botanica, Richu M oraz Grobel. Na występy wcześniej wymienionych artystów mam zamiar wybrać się i sprawdzić na żywo brzmienie numerów, które w tym roku przeplatają się w osobistej playliście. Rzecz jasna Up To Date to również scena Technosoul - traktuję ją jako ciekawostkę i wybiorę się na nią na samym końcu.
Up To Date Festival już za niecałe dwa tygodnie. Jak da się wyczytać, pokładam wielkie nadzieje w dość sporej liczbie artystów i ich zaplanowanych koncertów, bądź showcase'ów. Każda edycja, w której brałem udział, zostawała w pamięci na długi czas. Wierzę, że z tegoroczną edycją będzie ponownie. Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć organizatorom, by każdy aspekt wypalił. Trzymam kciuki i z kim widzę się pod sceną?