Kanye West i Drake planują wspólny album!
"Watch The Throne", czyli duet Kanye Westa i Jaya Z to jedna z najważniejszych i najgłośniejszych płyt rapowych ubiegłych lat. Wygląda na to, że możemy spodziewać się swoistej kontynuacji. Bowiem w momencie gdy media w Stanach zastanawiają się czy Drake jest "Jayem Z obecnej generacji" to Kanye... zdradza, że rozmawiali już z Aubreyem Grahamem o wspólnym krążku!
Opowiada także o tym, czego spodziewać można się po nowej płycie:
"Będą zwrotki, utwory, muzyka, która dobrze płynie. Mój ostatni album był protestem wobec muzyki, coś w stylu 'zabieram swoje zabawki i idę do domu'. Ten album bardziej serdecznie ściska się z muzyką, ma sporo radości. Mam nadzieję, że ludzie będą się przy nim świetnie bawić." - mówi West w wywiadzie z Breakfast Club.
Zarazem West zdradził, że na płycie znajdzie się jego komentarz do ostatnich głośnych spraw zabicia przez policję Erica Garnera i Mike'a Browna, co wywołało liczne protesty czarnoskórej ludności w Stanach.
Dostaliśmy także ciekawą informację odnośnie ostatniego singla "Wolves". Tytuł utworu pierwotnie był bowiem pomyślany jako... tytuł wspólnego albumu Kanye z Drake'iem. "Ten numer powstał z konwersacji, którą miałem z Drake'iem, gdy rozmawialiśmy o zrobieniu płyty w udecie. Planowaliśmy nazwać go właśnie 'Wolves', byliśmy już w pewnym momencie mocniej wkręceni w temat i wysyłaliśmy sobie nawzajem bity, ustaliliśmy też, że zrobimy ten projekt" - zdradza West. Przypomnijmy, że Drake dopiero co wypuścił cyfrowo album "If You're Reading This It's Too Late", który w pierwszym tygodniu sprzedał się w ilości 500 tysięcy sztuk.
Ustosunkował się też do ostatniego zamieszania na Grammy, gdzie krytycznie odniósł się do zwycięstwa Becka nad Beyonce, którą bronił także gdy przegrała z Taylor Swift...
"To rzeczywiście ironia losu, że za każdym razem bronię właśnie Beyonce... Myślę, że jest świetnym przykładem artysty ciężko pracującego i dającego z siebie maksimum. W Ameryce musimy rozpoznawać wielkość, gdy ją widzimy. Nie możesz widzieć, że ktoś strzela w dziesiątkę i nie docenić go. Bey nie potrzebuje pomocy - ma wszystko, potrzebuje jedynie odpowiedniego docenienia." - mówi Kanye, dodając, że rozmawiał o tym z Taylor Swift i przyznała, że wtedy gdy stała się jego 'ofiarą' wygrała liczne nagrody, a dziś, gdy jest dużo bardziej ukształtowaną i mocniejszą artystką już ich nie dostaje.