Da Mafia 6ix "6ix Commandments" - recenzja

kategorie: Audio, Hip-Hop/Rap, Recenzje
dodano: 2013-12-17 15:00 przez: Łukasz Rawski (komentarze: 4)
damafia6ix

Nie jest tajemnicą, że świat muzyki ma to do siebie, że czasami te najbardziej oczekiwane przez nas projekty zwyczajnie w świecie nie mają racji bytu, są nierealne. Jeśli weźmiemy pod uwagę rap tych przykładów jest wiele, z legendarnym już "Detoxem" Dr. Dre na czele. Nie o tym jednak traktuje mój tekst. Miano "Detoxu brudnego południa" z pewnością piastuje zapowiadany mniej więcej od 5 lat krążek Three 6 Mafii "Laws Of Power". Pamiętacie? Kontrowersyjna kolaboracja DJ'a Tiesto i ekipy z Memphis? Pamięć pewnie wam się odświeżyła...

Mamy rok 2013, Juicy J prężnie działa solowo, jego album "Stay Trippy" to w opinii wielu czołówka tegorocznych albumów, a 38-letni już raper przeżywa renesans swojej popularności w Taylor Gang Wiza Khalify. Wydaje się, że projekt pod tytułem Three 6 Mafia umarł śmiercią naturalną. I właśnie wtedy do życia powołana została grupa, która sprawiła, że Memphis ponownie zaświeciło na rapowej mapie swoim naturalnym ogniem. I pomyśleć, że "6ix Commandments" to dopiero przedsmak.

Pieć postaci, znają się niemal od dziecka razem dążąc do wyrobienia swojej wspólnej marki. DJ Paul, Lord Infamous, Koopsta Knicca, Gangsta Boo, Chrunchy Black - każdy z tej piątki to członek Three 6 Mafii w momencie formowania się tego legendarnego squadu. Przez ponad 20 lat (z krótkimi przerwami) tworzyli razem, a kulisy ich odejść z Mafii są różne. Kiedy pojawiła się informacja, że wracają wiedziałem czego można się spodziewać. Wiedziałem, że nie będzie to materiał ślepo podążający za panującymi trendami panującymi na rynku. Renoma DJ Paula, zarówno jako producenta jak i rapera nie pozwoliłaby mu na to. Memphis przez lata wyrobiło sobie własne brzmienie, które jest dziś inspiracją dla wielu młodych raperów. Nie dziwił mnie więc fakt, że do współpracy zaproszono SpaceGhostPurrpa. Przesłanie było więc proste - to nie rynek ma być inspiracją dla Da Mafia 6ix, a Da Mafia 6ix (formalnie Three 6 Mafia) jest inspiracją dla rynku. Krótko, zwięźle i na temat.

Ten mixtape to 12 (wliczając dwa bonus tracki) nowych kompozycji hołdujących temu, do czego przyzwyczaił nas DJ Paul. "Raw shit" w najlepszym wydaniu. DJ Paul i ekipa producentów współpracujących z nim na tym mixtape zaserwowali nam zagrywki znane fanom Paula od lat. Liczne sample z klasyki mocniejszego brzmienia, ze znakomitym samplem z "God Is Dead" Black Sabbath w "Betta Pray" na czele. Surowość i mocne uderzenie - to główne i największe zalety tego materiału. Nie ma tu powielania schematów znanych z mainstreamu, to stricte undergroundowy materiał, gdzie uwydatnia się tylko jak wielki wpływ rapową scenę ma nie tylko DJ Paul, ale i brzmienie prosto z Memphis. Kolejny dowód na to, że DJ Paul zdecydowanie zasługuje na nieformalną nagrodę "postać roku" w waszych końcoworocznych podsumowaniach. 

Dlaczego? To właśnie Paul Beauregard, bo tak brzmi jego pełne imię i nazwisko wyszedł z inicjatywą nieoficjalnego wskrzeszenia Three 6 Mafii, już pod inną nazwą. Musiało upłynąć sporo czasu zanim Koop, Lord, Boo, Chrunchy i właśnie Paul znowu spotkali się razem w studio. Od początku można było słyszeć opinię, że grupa bez Juicy J'a to bezsensowny projekt, a jak się okazuje te zarzuty były bezpodstawne. Cała piątka notuje świetny come back, zwłaszcza tyczy się to Lorda Infamousa. Nie ukrywam, że z całego obozu Hypnotize Minds to właśnie starszy brat DJ'a Paula był zawsze moim ulubieńcem i z wielkim żalem patrzyłem na to, co się z nim dzieje odkąd w 2006 roku postanowił opuścić Three 6 Mafię. Problemy z prawem, późniejszy zawał i płyty, które poziomem przypominały sinusoidę. Na tym mixtape Lord odżył, znowu prezentuje niebanalne flow, a jego teksty ani trochę nie straciły na jakości i sam raper nadal może dumnie nosić miano jednego z najbardziej szalonych tekściarzy na południu. Wyróżnia się, co nie znaczy że reszta zawiodła. DJ Paul odwalił świetną robotę na produkcji i utrzymał swój optymalny poziom z lat ubiegłych. Podobnie sprawa ma się z Koopsta Kniccą, Gangsta Boo. Chrunchy Black to temat na osobny tekst, bo jego umiejętności nigdy nie były wystarczające by stawiać go na równi z resztą ekipy Mafii, bądź co bądź jednak jest to tak pozytywna osoba, że po prostu nie potrafię go krytykować.

Niesamowicie cieszy mnie, że w czasach kiedy mainstreamowy rap coraz bardziej mnie nudzi, a ja sam powoli odczuwam "zmęczenie materiałem" na rynku pojawia się iskierka nadziei w postaci "6ix Commandments". Niesamowite, to tylko przedsmak tego co znajdziemy na zapowiadanym na przyszły rok albumie, a to już teraz jest niesamowity poziom do którego mocno przyczynili się nie tylko gospodarze, ale również goście. Lil Wyte, The Outlawz, Yelawolf, 8Ball & MJG, oraz, co najważniejsze - Juicy J z całą plejadą raperów i raperek z Memphis oraz Bizzy Bone oraz Krayzie Bone z ekipy Bone Thugs-N-Harmony. To właśnie trzej wymienieni na końcu raperzy to największe zaskoczenia na tym mixtape. Jako, że Juicy nie jest członkiem projektu, a jego udział nie był zapowiadany niektórzy, w tym ja byli bardzo zaskoczeni. Pozytywnie oczywiście, bo oznacza to nadal ciepłe relację każdego z osobna i mocną nadzieję na wznowienia prac nad "Laws of Power". Dlaczego szokiem jest udział Bizzy Bone'a oraz Krayzie Bone'a? Każdy z fanów Mafii wie dobrze, że jeszcze przed wydaniem "Mystic Stylez" w roku 1995 obie ekipy miały beef i nic nie zapowiadało, że skłaniają się do współpracy. Zaskoczenie duże, a "Murder On My Mind" jest najlepszym dowodem na to, że zakopanie toporu wojennego przez obie strony było najlepszym wyjściem z tej sytuacji.

Odkąd mixtape pojawil się w sieci nieustannie gości on w moich głośnikach. To materiał, który tylko utwierdza mnie, że obóz Hypnotize Minds jeszcze nieraz potrafi zaskoczyć, a mimo upływu lat mało kto potrafi naśladować ich unikalny styl. "6ix Commandments" to najlepsze co dane było mi odsłuchać w mijającym powoli roku, mixtape jako przystawka przed daniem głównym jakim jest nadchodzący wielkimi krokami album. Szkolna piątka z plusem, ani trochę nad wyrost - wielbicielowi rapu z Memphis nie wypada wręcz dać niższej oceny.

  

Kubsonaaa
zajebista płytka !!!! podałbyś tytuły płyt Lord'a które warto sprawdzić :D
PW
The Man, The Myth, The Legacy kozak płyta
sasfjaslfnalfj
dzięki !
łukasz
nie idzie czytać tego rawskiego bo spuszczać się będzie jak gimbus jajebie... słuchaj sobie ''bangerków'' i nie pisz jusz recenzji

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>