KRS-One "Hip-hop to latarnia, która rozświetla miasto" - videowywiad
Nie skłamię gdy powiem, że to jedna z najbardziej zajawkowych i inspirujących rozmów, które do tej pory udało mi się przeprowadzić. Słyszałem wcześniej opowieści o zblazowaniu i gwiazdorzeniu KRS-One'a... a w rzeczywistości legendarny nowojorski raper okazał się mega sympatyczną gadułą, przesiąkniętą do cna hip-hopem i misją szerzenia wiedzy o jego prawdziwych wartościach. Z uwagi na czasowe ograniczenia dążyłem zadać ledwie około 20% przygotowanych pytań, a i tak wywiad jak na zagraniczną rozmowę trwał ponadprzeciętnie długo.
Koncert autorstwa Tha Teacha na festiwalu Gdańsk Dźwiga Muzę był prawdziwą hip-hopową esencją. Gdy powiedział że "b-boye mają 10 sekund by wejść na scenę" i z ok. 10 tysięcy publiki tłumy rzuciły się, by biec i skakać przez barierki a potem zapełnili wielką festiwalową scenę rozkręcając cypher obok którego rapował KRS to czułem się jakbym oglądał video z Bronksu sprzed 30 lat... Natomiast wywiad - był dopełnieniem całościowego wrażenia i regularnie używane przez KRS-a słowa "the real hip-hop is over here" z pewnością nie będą nadużyciem. Serdecznie zapraszam i polecam, czekaliśmy z tym wyjątkowym materiałem na wyjątkowy termin, mamy więc go dla was właśnie dzisiaj, mikołajkowo.
Czy KRS-One często wywołuje na scenę b-boyów? Czy wiedza i korzenie nadal mają równie duże znaczenie, co kiedyś? Kto najlepiej łączy dziś "edutainment", edukację i rozrywkę? Jak wyglądało rozkręcanie nowojorskich imprez w pierwszych latach istnienia hip-hopu? Co dokładnie miał przekazać wers "I told you that I'm number one, I lied - I'm number one, two, three, four and five"? O tych i innych kwestiach usłyszycie poniżej.
Rozmawiał: Mateusz Natali
Zdjęcia: Wojtek Koziara
Montaż: Przemek Wiszniewski
Tłumaczenie: Patrick Radecki
Za pomoc w przeprowadzeniu wywiadu dziękujemy Zuzi Pszczółkowskiej i Good Music.
I propsy dla niego, bo bardzo ciekawa rozmowa i poruszająca zupełnie inne tematy niż nasza, czy ktokolwiek tu rywalizuje o "najlepszy wywiad z KRS'em" czy raczej im ich więcej tym lepiej dla polskich fanów?