KRS-One "Outta Here" (Diggin In The Videos #289)
Jeśli chodzi o dokonania solowe (to jest z pominięciem klasycznych pozycji spod szyldu Boogie Down Productions) jednego z największych krzewicieli miłości i zajawki na kulturę hip-hop w historii i żywą legendę muzyki rap - KRS-One'a, najczęściej wymienia się na samym początku jego self-titled z 1995 roku. I to chyba z lekkim pokrzywdzeniem jego poprzednika, bo "Return Of The Boom Bap" również posiada jak największe predyspozycje do znalezienia się w panteonie klasyków gatunku - i proszę o tym nie zapominać!
Pierwszy solowy album Krzysia wydany w 1993 roku może nie jest aż tak hitowy jak następca (choć ciężko mówić o braku hitów, kiedy na trackliście figurują takie sztosy jak "Mad Crew", "Higher Level" i niesmiertelne "Sound Of Tha Police"), ale mimo to chyba niewiele znam płyt, które tak oddawałyby klimat lat 90 i do dziś stanowią lekturę obowiązkową z tamtego okresu. The Teacha w "Outta Here" opowiada "back in the days", jak przebiegała jego droga do zostania raperem, wspomina, że jako pionier sam również inspirował się innymi, wcześniejszymi nawijaczami oraz, przede wszystkim, gloryfikuje swoje wielkie przywiązanie do kultury. Z jego tętniących wiedzą i zajawką liryksów niejeden uczył się hip-hopu, zaś sam numer, jako pierwszy na płycie (poza intro), na bicie Premiera złożonym z zaledwie pętli basowej i ciężkich bębnów, jest przede wszystkim wprowadzeniem w boom-bapowy klimat krążka. Warto przypomnieć, choć tym, którzy wybierają się na któryś z nadchodzących koncertów KRS'a, akurat robić tego chyba nie trzeba.