Sokół i Marysia Starosta "Czarna Biała Magia" - album w grudniu, szczegóły
"Nowy album Sokół i Marysia Starosta "Czarna Biała Magia" w sklepach 13 grudnia, a 14 pożegnanie CBP z odebraniem platyny w Warszawie.
PS. Tak, wkręciliśmy Was z tytułem płyty wcześniej." - tymi słowami Sokół kończy obszerny komentarz odnośnie nadchodzącego materiału. Co jeszcze wiemy o drugiej płycie duetu?
"Jest kilka osób, z którymi chciałem ostatnio nagrać kawałek. To między innymi Kękę, Mes, Włodi czy Pezet. I być może nagramy coś niebawem, ale nie znajdziecie żadnych gości na nadchodzącym albumie. Będzie tam tylko Sokół i Marysia Starosta". Co więc z numerem z Rugged Manem? "Kawałek z Rugged Manem jest luźno nagrany i chyba wrzucimy go za friko do netu. Hip hop. Może kiedyś wyjdzie na Prosto Mixtape dla tych co chcą go mieć na CD." - doprecyzował Sokół.
Znamy za to część producentów obecnych na krążku. Będą to: DJ Premier, Shuko, Roca Beats (wyłapani przez Sokoła na płycie The Underachievers), WhiteHouse, SoDrumatic, Jimmy Ledrac, Drumkidz, JR & PH7 oraz Odme.
Oto natomiast pełen komentarz, którego koniec wspomnieliśmy powyżej:
"Dzisiaj to może się wydawać zabawne, ale gdybyście nas zapytali o prognozę co do naszego materiału, to wydając "Czystą Brudną Prawdę" powiedzielibyśmy, że to płyta niszowa, że tematy kawałków nie są dla przeciętnego polskiego odbiorcy hip hopu, że bity zupełnie nie takie, jakie królują na Polskim rynku, że okładka kompletnie nie hip hopowa, że klipy w kontrze do tego co się podoba... i tak dalej. Szliśmy swoją drogą, kompletnie nie interesowało nas, co o tym pomyślicie, bo po prostu nie myśleliśmy o Was, tylko o sobie nagrywając ten album. Czysty Brudny Egoizm. Historia lubi się powtarzać. Dziś również postawiłbym dużo kasy na to, że nadchodzący album nie ma szans na przyjęcie się na Polskim rynku. Może znów się mylimy i płyta przyjmie się równie dobrze jak CBP? Nic nie udajemy, to nie kokieteria, nie ściema. Dziś myślę, że tematy jakie poruszamy na płycie, są zbyt mroczne i osobiste, zapewne niezrozumiałe dla kwiatu polskiej młodzieży i po prostu nudne. No i jak zwykle nie ma rzeczy, która jest obowiązkowa na każdym Polskim krążku - rapu o rapie. Długopis, rymy, studio, pot i chuj wie co jeszcze... Tego na bank nie uświadczycie na naszym krążku, bo to coś, od czego zawsze chciało mi się rzygać i dziwiłem się większości moich kolegów, że z uporem maniaka powtarzają ten sam temat co płytę... Cieszę się, że polski hip hop jest różnorodny, że każdy ma innych odbiorców i przyznaję, że kilka takich kawałków z rapem o rapie mogę nawet spropsować za formę, ale do chuja wafla, skoro słucham czyjegoś kawałka, to chyba mam świadomość, że ktoś musiał go wcześniej napisać, stać w kabinie, że był mikrofon, a wcześniej tekst i naprawdę nie zaskoczy mnie ta wiadomość, więc po co o tym pierdolić? Jedyna rzecz, która działa na mnie tak samo chujowo to literowanie. No żesz do chuja, jak słyszę w tekście, że ktoś jedzie swoim es,a,em,o,ce,ha,o,de,e,em to zaczynam się zastanawiać czy to nie jest rap dla dzieci z przedszkola o profilu specjalnym. Genialne! Nie mamy pomysłu na treść, to pobawmy się formą. Będzie super. Życie jest tak przewrotne, że może kiedyś sam nagram kawałek o rapowaniu i trudzie pisania tekstu, używając w nim literowanek. Być może. Ale jeśli to zrobię, wiedzcie, że był to jakiś element zabawy, którą prowadzę z Wami od lat. Nic nie dzieje się przypadkiem."