DJ Jazzy Jeff feat. Oddisee "Musik Lounge" (Ot tak #140)
Pamiętam jak dziś jak z 10 lat temu dostałem na Gwiazdkę pierwszą solową płytę znanego mi już z dobrze osłuchanego duetu DJ Jazzy Jeff & Fresh Prince filadelfijskiego producenta. Jedynymi artystami zaproszonymi przez Jeffa do współpracy na "The Magnificent", których wtedy kojarzyłem, byli Shawn Stockman z Boyz II Men, Jill Scott i ?uestlove.
Album pełen był jednak niezwykle utalentowanych, ale mało znanych, klejących gdzieś po cichu w głębokim podziemiu bity i rymy gości. Jednym z nich był odpowiedzialny za hipnotyzujący, błyskawicznie wbijający się do bani numer "Musik Lounge" młody kot o ksywie Oddisee.
Świdrujący, przefiltrowany sampel, skradający się z gracją bas, rozleniwiona gitarka, bliżej niezidentyfikowana piszczałka w refrenie i regularne, nieprzekombinowane bębny wylewają się z głośnika aż miło, przenosząc nas momentalnie na wygodną kanapę i zmuszając do zwolnienia tempa co najmniej na te 4 minuty...
Sit back, relax and enjoy the sound
Stand up, get live and just move around
You are now in tune to the musik lounge
And the host is the brother with the grooving sound
Spokojny, a zarazem pewny siebie Oddisee swoimi wersami dopełnia dzieła, w rezultacie czego dostajemy numer o takim stopniu wychillowania, że nie powstydziłby się go sam Devin Copeland. Nie dziwne więc, że jak tylko Jeff usłyszał wyprodukowane i nawinięte przez młodziaka z D.C. "Musik Lounge" to zapragnął dodać je do tracklisty "The Magnificent" i zapewnić mu należne promo. Jedenaście lat później, zapowiadający się już wtedy świetnie brother with the grooving sound ma solidną, lojalną rzeszę fanów i podróżuje po całym świecie, szerząc hip-hop najwyższej próby. Can I get a mic-check one two? Yes you can!