"My story is so glorious...". Tymi słowami rozpoczyna się kolejne wydawnictwo reprezentanta Atlanty i członka Dungeon Family - Killer Mike'a.
Czy jego kolejne wydawnictwo jest również tak wspaniałe, jak jego historia?
"I'm the greatest of all time forever and ever"
Na wstępie trzeba powiedzieć, że cytat z Rica Flaira nie pasuje do Killer Mike'a. Choć Mike to dobry MC to do bycia najlepszym raperem wszech czasów brakuje mu bardzo wiele. Nie jest mega charyzmatycznym typem, który pociągnie za sobą tłumy, ale jest na tyle dobry żeby pociągnąć całą płytę i nie zanudzić słuchacza. Braki na tym polu rekompensuje tekstami i przemyśleniami, które są miejscami naprawdę mądre. Jakże odmienne od panującego stereotypu tępego południowca.
Album zaczyna się od pozytywnego "So glorious", który jest świetnym otwarciem płyty kręcącej się wokół osiągania celów życiowych. Dalej też nie jest źle. Mowa tu o energetycznym "Thats Life 2", wspomnianym już "Ric Flair" czy jedynym singlu Pl3gde - "Ready set go" z gościnną zwrotką T.I.'a. Ten ostatni to hipnotyzujący banger na bicie No I.D. Muszę przy tym nadmienić, że nie jest to najlepszy utwór na płycie, a i No I.D. miewał sporo lepszych bitów. Obok T.I.'a, autora Pl3dge, wspomagają Twista, Young Jeezy, Big Boi, Gucci Mane i Roc D the Legend. Poza Guccim, każdy z gości wypada przyzwoicie, nie przyćmiewając "gwiazdy wieczoru".
Warstwa muzyczna jest bardzo zróżnicowana. Mamy tu samplowane bity takie jak w np. "Everything", klubowy bit od No I.D., czy południową syntetykę w "Animal" i "Go out on the town". Owa syntetyka jest również największą wadą tego albumu. Nie pasuje ona do reszty kawałków, a i sam Mike nie brzmi na niej aż tak dobrze, jak na bardziej tradycyjnych produkcjach. Przykładem tego jest "Animal", na którym gospodarz średnio się odnajduje, a podkład brzmi jak odrzut Lexa Lugera.
God is in the building
Killer Mike, na poprzednich wydawnictwach, dał się poznać jako jeden z tych MC's, którzy odnoszą się w swoich tekstach do Boga. Tym razem jest to druga część utworu, którego pierwsza wersja ukazała się na "I Pledge Allegiance to the Grind II". W "Burn" pokazuje drugą stronę wiary, czyli kaznodziejów, którzy z naukami Bożymi mają mało wspólnego. Szczerze mówiąc bardziej mi podchodzą przemyślenia Mike'a w tematach związanych z wiarą w Boga,
niż teksty, wyrastających jak grzyby po deszczu, reprezentantów Christian
rap pokroju Flame'a. Obydwa utwory są zresztą zarapowane na świetnych bitach, co jest ich dodatkowym atutem. Stają się przez to jednymi z mocniejszych punktów "Pl3dge".
"Fight for your dreams Mike, like drowning man fighting for air"
Boska ingerencja i talent to jednak nie wszystko. Aby osiągnąć szczyty potrzebna jest wytrwałość. Mowa o tym w moim ulubionym kawałku z płyty czyli "Follow your dreams"(stamtąd pochodzi również powyższy cytat). Trzeba przy tym dodać, że KM najlepsze utwory zostawił na koniec, czyli od "American Dream Prelude". W "Everything" na samplu wykorzystanym w "Song Cry" z Blueprint wiadomego rapera, Mike rapuje o swojej "jednej jedynej" i robi to z wielką klasą. Producencki piosenki czyli Sweatbox Productions wykorzystując sampel zrobili utwór o zupełnie innym klimacie niż ten S. Cartera. Czy lepszy, czy może gorszy pozostawiam Wam do oceny. Tak czy inaczej ten kawałek płyty wraz z zamykającymi go "Swimmin" i remixem "Ready set go" tworzą naprawdę mocne wydawnictwo.
Werdykt
Jak już wspomniałem Zabójczy Mike nie zabija nas charyzmą, nie powala techniką, ale ma coś do powiedzenia i robi to z sensem. Ma swoje przemyślenia, potrafi je przekazać i dobrać do tego odpowiednie bity. Gdyby nie dwa zbędne syntetyki ("Go out..." i "Animal", byłaby to płyta na piątkę. Ode mnie czwórka... mocna czwórka.
"Jak już wspomniałem Zabójczy Mike nie zabija nas charyzmą, nie powala techniką, ale ma coś do powiedzenia i robi to z sensem. Ma swoje przemyślenia...
Niedawno pojawił się nowy singiel Ice Cube'a zatytułowany "It's My Ego". Teraz wyszedł remix tego numeru z gościnkami Busta Rhymesa i Killer Mike'a....
Znamy już wyniki tegorocznego rozdania nagród Grammy. Killer Mike zgarnął trzy statuetki! "Nie daj sobie wmówić, że jesteś za stary i że już za późno...
czy ktoś wie z jakim kawałkiem może mi się kojarzyć bit z "American Dream", bo skądś go chyba znam, ale ni chuja nie pamiętam skąd
W 100% zgadzam się z recenzją Mike kolejny raz dał nam bardzo dobrą płytę i tak jak jarałem się nim dawniej tak i teraz jaram się
Masz dosyć muzycznej papki z TV? Popkiller wyeliminuje wszystkie szumy i pozwoli skupić się na tym, co w muzyce naprawdę wartościowe. Zaserwujemy Ci najlepsze piosenki, teledyski, recenzje płyt i newsy z branży hip-hopowej. Wykonawcy ze świata hip-hopu opowiedzą w wywiadach o swoich planach na koncerty i festiwale hip-hopowe. Na Popkillerze znajdziesz to wszystko, my piszemy konkretnie o muzyce.
Popkiller.pl nie odpowiada za treści słowne i wizualne w utworach audio i video prezentowanych na łamach serwisu, a udostępnionych przez wydawców fonograficznych i samych artystów. Nagrania te są prezentowane ze względu na ich walor newsowy i nie przedstawiają stanowiska Popkiller.pl.