Medium, raper i producent z Kielc, to jeden z największych zajawkowiczów jakich spotkałem w swoim życiu. Typ gościa, który opowiadając o muzyce, ma w...
Medium "Seans Spirytystyczny" (Przegapifszy #28)
recenzja
kategorie: Hip-Hop/Rap, Nowe twarze, Przegapifszy, Recenzje
dodano: 2010-10-03 20:00
przez: Daniel Wardziński
(komentarze: 48) Kielce, jak bardzo niektórym nie będzie się to podobać, to bardzo ważne miejsce dla polskiego hip-hopu. Tym bardziej dziwi, że lokalna scena od dawna nie zaprezentowała nikogo, kto przebiłby się do świadomości ogólnopolskiego odbiorcy. Niebawem może się to zmienić, bo właśnie tam rozkwita talent, którego korzenie osadzone są głęboko w kieleckim betonie.
Medium, kiedy napisałem mu, że chciałbym zająć się jego "Seansem Spirytystycznym" w Przegapifszy odpisał mi "w co drugim zdaniu podkreślaj, że to stary materiał!". Czy aż taki stary? Ma dwa lata. Przy takim tempie rozwoju (którego efekty słyszeliśmy ostatnio na mixtape'ie Tetrisa i pierwszym solo Vienia) to faktycznie lata świetlne.
Co bynajmniej nie powinno prowadzić was do wniosku, że materiał z 2008 roku był słaby... Medium to talent totalny - ma olbrzymi potencjał tekstowy, świetne i bardzo perspektywiczne flow, umie robić bity z bardzo bogatą i niewymuszoną aranżacją i goldenerowym appealem, jego zwrotki są żywe, ma fajny akcent i sposób wymowy, a jego życie jest na tyle ciekawe, że naprawdę ma o czym opowiadać... Dużo ostatnio mówiłem o autentyczności, ale Medium w tej kwestii powinien być wzorem. Słuchając jego tekstów nie zastanawiasz się ile jest w nich prawdy, bo wiesz że 100%. Słuchając jego tekstów czujesz ciarki na plecach, bo wiesz, że pewnych rzeczy nie da się wymyślić. Trzeba je przeżyć. "Pisze zwrotki życiem". A to do łatwych chyba nie należy.
Dwadzieścia jeden kawałków, godzina piętnaście... Za dużo? Nie przypominam sobie sytuacji, kiedy po przesłuchaniu tego albumu nie włączyłem go ponownie - choćby na wyrywki. "Daj Mi Zarabiać Mózgiem" i "Jeden Krok" są tak prawdziwe, że aż bolą... "Fundament" z oldschoolowym breakiem i dedykacją dla b-boy'i porywa, "Chemioterapia" podaje oczywisty przekaz w taki sposób, że zaczynasz się nad nim zastanawiać zamiast puszczać mimo uszu, "Ożywiam Posągi" jest koncertową bombą, a "Łapanka" cieszy dystansem i imponuje bliskością zwykłego życia itp. Właśnie... Niezwykły rap o zwykłym życiu. Nie umiem ująć zawartości tej płyty lepiej. Polecam każdemu, kto ma serce i mózg. Próbować przylepiać mu łatkę to tak jak zamknąć ludzkie życia w szufladkach. Niebawem kolejne materiały, a przy okazji Oficjalnego Chrztu Popkillera miałem przyjemność na własne oczy zobaczyć jaki błysk w oku ma ten chłopak, kiedy mówi o swojej muzyce. Dajcie się opętać! Boję się pomyśleć co będzie dalej...
Medium, kiedy napisałem mu, że chciałbym zająć się jego "Seansem Spirytystycznym" w Przegapifszy odpisał mi "w co drugim zdaniu podkreślaj, że to stary materiał!". Czy aż taki stary? Ma dwa lata. Przy takim tempie rozwoju (którego efekty słyszeliśmy ostatnio na mixtape'ie Tetrisa i pierwszym solo Vienia) to faktycznie lata świetlne.
Co bynajmniej nie powinno prowadzić was do wniosku, że materiał z 2008 roku był słaby... Medium to talent totalny - ma olbrzymi potencjał tekstowy, świetne i bardzo perspektywiczne flow, umie robić bity z bardzo bogatą i niewymuszoną aranżacją i goldenerowym appealem, jego zwrotki są żywe, ma fajny akcent i sposób wymowy, a jego życie jest na tyle ciekawe, że naprawdę ma o czym opowiadać... Dużo ostatnio mówiłem o autentyczności, ale Medium w tej kwestii powinien być wzorem. Słuchając jego tekstów nie zastanawiasz się ile jest w nich prawdy, bo wiesz że 100%. Słuchając jego tekstów czujesz ciarki na plecach, bo wiesz, że pewnych rzeczy nie da się wymyślić. Trzeba je przeżyć. "Pisze zwrotki życiem". A to do łatwych chyba nie należy.
Dwadzieścia jeden kawałków, godzina piętnaście... Za dużo? Nie przypominam sobie sytuacji, kiedy po przesłuchaniu tego albumu nie włączyłem go ponownie - choćby na wyrywki. "Daj Mi Zarabiać Mózgiem" i "Jeden Krok" są tak prawdziwe, że aż bolą... "Fundament" z oldschoolowym breakiem i dedykacją dla b-boy'i porywa, "Chemioterapia" podaje oczywisty przekaz w taki sposób, że zaczynasz się nad nim zastanawiać zamiast puszczać mimo uszu, "Ożywiam Posągi" jest koncertową bombą, a "Łapanka" cieszy dystansem i imponuje bliskością zwykłego życia itp. Właśnie... Niezwykły rap o zwykłym życiu. Nie umiem ująć zawartości tej płyty lepiej. Polecam każdemu, kto ma serce i mózg. Próbować przylepiać mu łatkę to tak jak zamknąć ludzkie życia w szufladkach. Niebawem kolejne materiały, a przy okazji Oficjalnego Chrztu Popkillera miałem przyjemność na własne oczy zobaczyć jaki błysk w oku ma ten chłopak, kiedy mówi o swojej muzyce. Dajcie się opętać! Boję się pomyśleć co będzie dalej...
Strony