"Gural się skończył, zamiast głębszych treści daje same bangery, same syntetyki, nawija o niczym swoim dziwnym słownictwem. Gdzie podział się ten Gural z Kasty, 'Nokautu' czy 'Opowieści'?"
Jeżeli takie refleksje towarzyszyły wam w oczekiwaniu na "Totem Leśnych Ludzi" to mamy dla was parę ciekawych informacji.
Przede wszystkim - słowo "las" w tytule okazało się prorocze. Spośród płyt Gurala "Totem" najbardziej kojarzy się własnie z "Opowieściami Z Betonowego Lasu". Zamiast nowoczesnych syntetycznych podkładów, z których znamy Matheo dostaliśmy coś klasycznego i korzennego, brudne eastcoastowe basy przemieszane z wyraźnymi etnicznymi inspiracjami. Dodatkowe skity z odgłosem rzeki czy ptaków sprawiają, że naprawdę czujemy jakbyśmy "zapuszczali się w las, dalej niż jakikolwiek z naszych przodków, poza granicę, z której można jeszcze wrócić". Jakbyśmy zapuszczali się tam w poszukiwaniu mistycznych opowieści pewnego tajemniczego pustelnika, który pamięta czasy gdy przed powstaniem totemu "nie było przedtem, teraz i potem a człowiek latał umysłem nie samolotem".
Wspomniany pustelnik postanowił natomiast przedstawić nam krążek, który mimo swojej różnorodności tematycznej i brzmieniowej możemy nazwać koncept-albumem. Gural zbudował tu własną antyczną filozofię, wczuł się w mistyczno-etniczny klimat i nagrał najdojrzalszą ze swoich płyt. Giovanni Dziadzia zajrzał wgłąb swojej pokręconej osobowości, by wydobyć z niej miejskiego filozofa, sprawnie obserwującego zastaną rzeczywistość i zgrabnie ją komentującego. Mamy także autorefleksyjne fragmenty i gorzkie spojrzenia wstecz - jak w świetnym i chyba najbardziej ekshibicjonistycznym w dorobku "Złotym Rogu". Idealnym podsumowaniem "Totemu" jest jednak numer "Palę Majki".
Gdy po zobaczeniu tytułu i usłyszeniu paru pierwszych wersów jesteśmy pewni, że to kolejny bragga-singiel DGE wchodzi w ciąg głębokich i celnych refleksji, komentując wiele absurdalnych i groteskowych sytuacji i racząc nas takimi linijkami jak "Ogarnia trwoga w kościołach potomków pogan/Tylko się boją czy naprawdę wielbią Boga". Wprawdzie miejscami można mu zarzucić, że w swoich rozważaniach zbyt szybko przeskakuje z tematu na temat i zbyt powierzchownie porusza tematy. Ale znów w innych miejscach okazuje się, że wersy wydające się dość prostymi i nie niosącymi głębszej treści odkrywają drugie dno przy dokładniejszym wsłuchaniu i wczuciu w specyficzny guralowy język i sposób ujęcia tematu.
"Totem Leśnych Ludzi" to materiał bardzo zaskakujący. Taki, jaki mógł nagrać tylko Gural, ale zarazem taki jakiego mało kto by się po nim spodziewał. Spójny, oparty o główny oryginalny koncept i świetnie wykorzystujący motywy etniczne. Bogaty w przyziemne treści i celne refleksje, ale zarazem niepozbawiony jazd w stylu szalonego "Goryla". W skali szkolnej najnowszemu szpadyzorskiemu wydawnictwu wystawiamy więc 4+.