"To Pimp A Butterfly" to płyta trudna, ambitna i wymagająca, a co za tym idzie zbierająca skrajne opinie w erze, gdy wielu oczekuje od muzyki jedynie prostej rozrywki. Różne opinie zbiera też ten materiał w wersji live (ostatnio głośno było o sytuacji, gdy w trakcie jednego z wielkich koncertów w Stanach ludzie wyszli po koncercie Future'a, a w trakcie show Kendricka). Obecnie raper jest w trakcie grania serii bardziej kameralnych i klimatycznych koncertów "Kunta's Groove Sessions" i bardzo możliwe, że potem ciężko będzie już usłyszeć numery z nowego albumu w wersji live. Dlaczego?
To Pimp A Butterfly
To Pimp A Butterfly
Dlaczego: Promocja wydanego w połowie marca "To Pimp a Butterfly" idzie cały czas pełną parą. Krążek uzyskał już status złotej płyty w Stanach i na pewno jeszcze przed końcem roku pokryje się platyną a my właśnie otrzymaliśmy nowy teledysk przygotowany przez fanów do numeru "You Ain't Gotta Lie (Momma Said)". Check it.
"Tak się zamyka grę".
Po pierwszym odsłuchu "To Pimp a Butterfly", postanowiłem, że na 100% umieszczę w recenzji te słowa... Zafascynowany tym albumem, chciałem obwołać go albumem roku, dekady, chciałem wywyższyć go do panteonu G.O.A.T.ów, postawić go w jednym rzędzie z "Illmatikiem" czy "Ready to Die", odlać z czystej platyny monument na cześć K.Dota, a zaraz potem kopsnąć się do Cleveland i błagać włodarzy Rock and Roll Hall of Fame, aby czym prędzej unieśmiertelnili Kendricka w ich rankingu.... Nawet, jeśli to nie do końca jego gatunek muzyki. Jednym słowem - chciałem okrzyknąć "TPAB" KLASYKIEM przez wielkie K.
Hol' up, hol' up - zmitygowałem się jednak po chwili. Czy ty aby nie przesadzasz? Po pierwszym odsłuchu chcesz ogłaszać album nowym "Illmatikiem"? Wiem, że masz wrodzoną skłonność do przesady, widać to po tekstach - ale jako recenzent masz obowiązek podejść do krążka profesjonalnie. Przesłuchaj jeszcze kilka razy. Prześledź uważnie teksty. Wsłuchaj się w podkłady. Naostrz pióro, i opisz to. I po głębokim przemyśleniu odpowiedz na pytanie - czy "To Pimp a Butterfly" to album doskonały?
Tak jak sporo zamieszania narobił nowy album Kendricka, tak wielu zaintrygowała również okładka i to co za nią stoi. Lamar wytłumaczył znaczenie coveru swojego krążka w wywiadzie dla New York Times:
Sporo zamieszania wokół dzisiejszej nieplanowanej premiery "To Pimp A Butterfly" Kendricka Lamara. Album wbrew zapowiedziom nie pojawił się 23 marca a 8 dni wcześniej i to nie poprzez torrenty czy warezy a wrzut przez wytwórnię na Itunes i Spotify. Ostro zareagował na to szef TDE, Anthony "Top Dawg" Tiffith pisząc na Twitterze: "Chciałbym osobiście podziękować Interscope za spieprzenie daty naszej premiery. Ktoś za to zapłaci!". Kendrick był spokojniejszy, skomentował ów wpis krótkim "Spokojnie. Wszystko jest dobrze".
W ciągu dzisiejszego dnia album wspiął się na szczyty notowań Itunes, po czym... został z niego usunięty. Tym razem to Top Dawg stanął po drugiej stronie.
Szczegóły odnośnie nowego albumu Kendricka Lamara stopniowane są odpowiednio, tak by podtrzymać ciągłą dyskusję wokół krążka. Data premiery, potem okładka i tytuł, następnie tracklista, za nią kolejny singiel... aż tu dzisiaj w wyniku zamieszania na linii TDE-Interscope dostaliśmy całość!
Krążek trafił na Itunes czy Spotify, na co szef wytwórni, Anthony "Top Dawg" Tiffith zareagował słowami: "Chciałbym osobiście podziękować Interscope za spieprzenie daty naszej premiery. Ktoś za to zapłaci!". Kendrick był spokojniejszy, napisał jedynie "Spokojnie. Wszystko jest dobrze". Tak czy tak - album jest już w Sieci.
Powrót funku - i to nie g-funku a klasycznego funku lat '70, na którym zamiast lekkich treści osadzone jest poważne społeczne przesłanie. To właśnie znajdziemy w nowym singlu Kendricka, który Pharrell Williams nazwał "bezkompromisowo czarnym i niesamowitym"...
Parę dni temu poznaliśmy datę premiery drugiego oficjalnego albumu Kendricka Lamara, następcy jednego z najgłośniejszych krążków ostatnich lat czyli "good kid, m.A.A.d city" (recenzja). Tytuł jest co najmniej intrygujący, podobnie jak cover...