Na muzykę Jose Jamesa natknąłem się przypadkiem jakoś na początku tego roku, i byłem mega pozytywnie zaskoczony tym, co usłyszałem. Informacja o drugiej wizycie w Polsce umiejętnie balansującego na granicy jazzu i soulu wokalisty nie umknęła na szczęście mojej uwadze, i wczoraj wieczorem stawiłem się w zgrabnie umiejscowionej między praskimi kamienicami Fabryce Trzciny.
Liczne doświadczenia z koncertów rapowych nauczyły mnie jednego – nie ma sensu przychodzić punktualnie, bo w klubie będzie i tak jeszcze pusto, a w końcu obsuwa to piąty element hip-hopu… Intuicja podpowiedziała mi jednak, żeby wczorajszy występ Jose Jamesa traktować inną miarką i zastosować się do wskazówek organizatorów. Start zapowiedziany był na godzinę 20:00 i już po ósmej sporo osób wypełniało klub. Wokalista rodem z Minneapolis nie kazał na siebie długo czekać i jakieś 20-kilka minut przed dziewiątą scenę zapełnił złożony z perkusji, gitary basowej, klawiszy i trąbki zespół, a z głośników dobiegły pierwsze dźwięki zwiastujące niezmiernie udany, pełen klasy występ.
Takuya Kuroda
Takuya Kuroda
kategorie: Jazz, Koncerty, Relacje, Soul, Video live
dodano: 2013-10-24 18:00
przez: Marcin Natali
(komentarze: 0)