46 minut Sodomy

46 minut Sodomy

dodano: 2015-04-20 20:00 przez: Piotr Zdziarstek (komentarze: 4)

To trudne pożegnanie dla fanów. Afro Kolektyw oficjalnie zakończył swoją działalność i na otarcie łez wyruszł w pożegnalną trasę koncertową po Polsce. Z frontmanem zespołu, Michałem "Afrojaxem" Hoffmanem, udało mi się porozmawiać po koncercie w Sopocie.  Słysząc uprzednio przekrój utworów z całej dyskografii zespołu, zrobiło mi się autentycznie smutno; Afro Kolektyw był jedną z tych grup, na których muzyce się wychowałem, czego sam Afrojax nie omieszkał kąśliwie skomentować, mówiąc, że mi współczuje. Cóż, ja sobie nie współczuję wcale, jestem wręcz z tego faktu szalenie zadowolony. Pomimo całego zgorzknienia i niechęci do starego repertuaru (które doskonale rozumiem), panowie nie mogą zaprzeczyć, że stworzyli legendę. Być może niszową i lekko upośledzoną, ale zawsze (choć Afrojax zdaje się tę legendę wyśmiewać). Jestem szczęśliwy, że mogłem przez te wszystkie lata być ich fanem, a sama możliwość porozmawiania z nimi na żywo jest dla mnie spełnieniem gówniarskich marzeń. Podejrzewam, że kilku fanów rozczaruje się po lekturze; poznacie fakty, których być może wcale nie chcecie poznać, przez co wasze wyobrażenie o zespole i jego twórczości może ulec diametralnej zmianie. Jednak tam, gdzie jedni dostrzegą szarganie legendy "Płyty pilśniowej", inni znajdą kawał ciekawej rozmowy. Gorzkiej, przenikliwej, zabawnej, odpowiadającej na wiele pytań, których z pewnością jesteście ciekawi. Zapraszam.

recenzja
kategorie: Pop, Recenzje, Rock
dodano: 2015-01-08 21:00 przez: Piotr Zdziarstek (komentarze: 0)

Muszę wstępnie zaznaczyć, że jestem wielkim fanem zarówno Afro Kolektywu jak i boskiego Markiza, nic zatem dziwnego, że zapowiedź "46 minut Sodomy" szczególnie mnie ucieszyła, a mojego entuzjazmu nie ugasił nawet nieporywający singiel (choć odbiór poprawia ciekawy teledysk). Konkluzja powinna być więc oczywista - płyta roku, instant classic, obożejakietodobre! - tak to przynajmniej wyglądało w przypadku premier ostatnich trzech płyt Kolektywu. Puenta tej historii jest jednak dość przykra - to najsłabszy album zespołu. Lecz czy to równoznaczne z tym, że brak na nim elementów, które potrafią sprać dupę, niczym sympatyczna czwórka z zamku Selling?

kategorie: Audio, News, Pop, Rock
dodano: 2014-10-16 16:00 przez: Piotr Zdziarstek (komentarze: 2)

Na początek mała uwaga. Jeżeli nie słyszeliście jeszcze jakiejś poprzedniej płyty zespołu Afro Kolektyw, to natychmiast odsyłam was choćby na youtube'a, byście mogli naprawić swój karygodny błąd, sprawdzając ich pierwszy lepszy numer. Następnie zachęcam was do rzucenia okiem na "Przegapifszy", gdzie opisałem ostatnią płytę grupy, "Piosenki po polsku". Jeżeli już to uczyniliście, to na pewno z uśmiechem na twarzy przyjmiecie nowe informacje na temat nadchodzącego albumu, który ma nosić tytuł "46 minut Sodomy". Jako wielki fan zarówno twórczości Afro Kolektywu jak i "boskiego markiza", sam już nie mogę się doczekać.