Lil Konon ostro o Popku: "Pluję na takie akcje"
Ogromnym echem odbiła się w ostatnich dniach publikacja Popka, na której przedstawił finalny projekt swojego tatuażu na twarzy, wraz z niepokojącym opisem, który mógł sugerować depresję i wołanie o pomoc. Wielu fanów przejęło się tym i wsparło Popka, a po paru dniach okazało się, że... Król Albanii wkręcił wszystkich i ani projekt tatuażu ani wpis nie były prawdziwe.
"Kocham się za to kim jestem. Wszystko to był fejk. Chciałem wam pokazać, że jesteście marionetkami w moich łapach, jak pstryknę palcem i powiem w lewo, to idziecie w lewo" - powiedział Popek, a takie granie na emocjach odbiorców spotkało się z wieloma głosami krytyki i zawodu.
W język nie gryzł się rapowy aktywista i komentator Lil Konon, który na swoim profilu dodał następujący wpis:
"W sumie miałem już tego dzisiaj nie wrzucać, ale wk**wiłem się i wolałbym wejść w nowy tydzień bez tego tematu.
Kilka dni temu na social mediach Popka pojawił się projekt zwiastujący „grube” zmiany na jego twarzy, ale nie to było w tym wszystkim najważniejsze. Najważniejszy był opis, który był swoistym wołaniem o pomoc i sugerował, że jeżeli ktoś nie pomoże mu prędko - może nie być za wesoło.
Okazało się, że Popkowi jednak było bardzo wesoło, bo… chciał nam tylko pokazać, że jesteśmy marionetkami w jego rękach, a on sam czuje się wyśmienicie. W takim razie mam nadzieję, że gdy kolejny raz wydarzy się podobna sytuacja - wszyscy będziemy mieli to w ch**u, nawet jeśli faktycznie będzie to dramatyczne wołanie o pomoc. Pluję mocno na takie akcje, niesamowicie."
A Wy co sądzicie o tej akcji Popka - udany trolling czy przesada?
Wcześniejsze newsy:
Popek znów szokuje - kolejny wielki tatuaż na twarzy rapera
Popek odbija zarzuty o tatuaż: "Nikt mnie nie wykorzystał"
Popek wytatuuje całą twarz? "Nienawidzę siebie za to kim jestem"
Popek wkręcił ludzi projektem tatuażu? "Kocham się za to kim jestem"
Oto wpis Lil Konona: