Peja podaje dwie drogi załatwienia konfliktu z Paluchem
Ostatnio byliśmy świadkami ostrej wymiany zdań między Peją a Paluchem. Dlaczego nie przerodziła się ona w studyjny beef i co dalej w tej relacji? Peja odpowiedział na to pytanie w nowym wywiadzie.
Przyznał, że na festiwalu w Płocku Paluch podbił do niego, żeby przegadać temat tuż po serii instagramowych postów, jednak wtedy Rychu nie czuł, że to czas i miejsce na rozmowę - którą mogliby odbyć we własnym mieście.
Widzi natomiast dwie drogi:
"Dla dobra hip-hopu – bez kalkulacji – możemy to załatwić w taki sposób, że podajemy sobie rękę i odcinamy wszystko grubą kreską. Przyjaciółmi pewnie nie będziemy i każdy idzie w swoją stronę (…). Albo możemy się nadal wykrwawiać czy wbijać szpilki do nieskończoności. Ani mnie to ziębi, ani grzeje – jak trzeba będzie ruszyć, to wiadomo, że ruszę. Scena generalnie zawsze czeka na igrzyska. A to się odbywa zarówno jego, jak i moim kosztem. Nikt nie będzie patrzył, co się dzieje u nas na bieżąco w naszych życiach; w naszych domach. (…) Oni mają rozrywkę, a my mamy trochę więcej na głowie." - mówi Peja w rozmowie z Markiem Fallem dla newonce. Pełna rozmowa poniżej. Pod nią załączamy też najnowszy klip Peji, wydany 3 dni temu "Lot skazańca".
*** [reklama] Bilety na koncerty Peji znajdziesz na eBilet.pl ***