5 rzeczy, które zapamiętamy z Open'er Festivalu 2023 + fotorelacja
Za nami kolejny, dwudziesty już Open'er. Tym razem w Gdyni bawiło się wg informacji organizatorów 110 000 ludzi, co jest liczbą niższą niż przed rokiem, ale i tak robiącą wrażenie. W wielu miejscach możecie przeczytać o pomarańczowym niebie w piątkowy wieczór czy wydarzeniach w fotobudce... U nas dla odmiany będzie trochę o muzyce i na dokładkę sporo zdjęć z koncertów. Co zapamiętamy z festiwalu pod kątem samych artystów i występów?
1) Król Kendrick
Kendricka widziałem na żywo w 2013 roku na Hip Hop Kempie - był to występ dość średni, a sceniczną energią bił go na głowę weteran Big Daddy Kane. Ale to był dopiero początek drogi K-Dota. Teraz po dekadzie wrażenie zostawił skrajnie odmienne. Udowodnił fenomenalne skillsy oraz wyczucie. Nie było tam miejsca na puste efekty, fajerwerki, tancerki i wizualizacje odciągające uwagę. Nie było turnupowania i kręcenia pogo hype'ując swoje wokale. Był spektakl, w którym główny aktor był tylko jeden. Wsparty gromadą sobowtórów i pojawiającą się punktowo oprawą całą uwagę skupił na sobie Lamar. Zaserwował przekrój przez całą karierę, a minimalizm otoczki pozwolił wybrzmieć jego wersom i umiejętnościom. Zarazem nie zostawiając wrażenia, że czegoś tu brakowało. Świetny koncert z mocno artystycznym teatralnym wydźwiękiem, a miłym zaskoczeniem było to, że wokół mnie ludzie naprawdę dobrze znali teksty Kendricka, nie tylko hity i refreny, czego można by się spodziewać po tak dużym i multigatunkowym festiwalu.
2) Przywiózł wock, wywiózł nagrodę
"Poland" było ogromnym międzynarodowym viralem i muzycznym żartem, który wymknął się spod kontroli, odświeżając zasięgowo karierę Lil Yachty'ego. Yachty'ego, który niewiele później zaszokował wysmakowanym artystycznie albumem "Let's Start Here", nad którym rozpływał się sam Questlove. Występ na Open'erze był więc wyjątkowy zarówno dla niego, jak i dla polskich fanów, a gdy powiedział "wiecie na co nadeszła teraz pora" to faktycznie każdy wiedział. Hucznie odśpiewane "Poland" rozeszło się już po światowym internecie, choć musimy sprostować, że 6-krotnego wykonania numeru to my tam nie słyszeliśmy - cały track poleciał 2 razy, a 6 było samych refrenów. No o chwilę przed koncertem Yachty odebrał Popkillera za Singiel Roku USA, którego publiczność przyznała mu właśnie za "Poland" (i o czym napisało kultowe "The Source") - wraz z nim zabrał do Atlanty Złotą Płytę. I choć na samym koncercie zabrakło mi materiału z nowej płyty to całościowo narzekać nie mogę.
3) SZAlone show
SZA zrobiła sobie długą przerwę, ale wróciła z przytupem. Również koncertowo. W jej koncercie było wszystko - dopracowane zróżnicowane show, kontakt z publiką, pokaz fenomenalnych umiejętności wokalnych. Słyszałem wiele zachwyconych głosów i nie brały się one znikąd - wokalistka naprawdę udźwignęła występ wieczorową porą na Main Stage'u.
4) Polski rap zadomowił się na Main Stage
Kiedyś polski rap na Open'erze mieścił się na mniejszych scenach, jednak tendencja jest taka, że ostatnio coraz więcej go na głównej. W tym roku mieliśmy tam dwa koncerty, które wykonane zostały z dużym przytupem. Najpierw Club2020 zwieńczył grupowy projekt wspólnym show na zamknięcie piątku (gdzie obok hitów z ich albumu usłyszeliśmy serię solowych hitów), a potem Bedoes otworzył sobotę przed Yachtym, Labrinthem i Kendrickiem, również zapraszając doborowych gości - usłyszeliśmy m.in. "Delfina" z Young Multim i Koldim, czy pierwsze wykonanie "Dresscode" z White'em 2115 i Taco Hemingwayem. No i doszło do przełamania wersu z "1998" o nie graniu na Open'erze, zresztą to właśnie tym numerem Borys otworzył całe show.
5) Pogo na Opium
Trapowe koncerty to często soundsystemy, gdzie bardziej niż o występowanie chodzi o kręcenie show z publiką. Podobne nastawienie mieli członkowie labelu Playboi Cartiego Opium, z tym że świdrujące rage'owe bity dodały temu jeszcze większego uderzenia. W trakcie performance'ów Kena Carsona i Destroy Lonely'ego widzieliśmy dzikie moshpity, wciągające jak ruchome piaski, a energią ze sceny na występie pierwszego z nich zachwycały się nawet amerykańskie media i profile na IG. Nam krótko przed występem udało się za to porozmawiać z Kenem, więc czekajcie na ten wywiad, bo ukaże się niebawem!
Poniżej fotorelacja, którą wykonał Young $andi.