"Poland" Lil Yachty'ego hitem w USA - rośnie szał wokół utworu
Lil Yachty opublikował w tym tygodniu krótkie, ale zaraźliwe "Poland" - utwór, który swoim pokręconym brzmieniem i melodią potrafi zdziwić, ale i po chwili zahipnotyzować. Yachty wie jak robić muzyczne virale i chyba znów mu się udało. Kawałek został bowiem wypuszczony póki co tylko na Soundcloud, gdzie jednak nabił w moment milion odsłuchów, stając się też tiktokowym trendem, a błyskawicznie podłapują go kolejni raperzy zza Oceanu.
Najpierw numer spropsował mocno Wiz Khalifa, potem udostępnił go u siebie Drake, teraz za to po wrzuceniu memicznego filmiku z podłożonym kawałkiem Yachty doczekał się morza propsów w komentarzach. Numer zachwalają tam m.in. Macklemore, Kyle, Quavo czy G Herbo, a wytwórnia QC wrzuciła opis składający się z flagi Polski i emotki ognia. Film, gdzie śpiewa refren opublikował też filmowiec Cole Bennett, by już chwilę później... podzielić się zdjęciami z planu do klipu, który kręci do tego numeru. A klipy Cole'a to gwarancja sukcesu.Dłuższy artykuł analizujący fenomen tego trwającego 1:20 numeru opublikował prestiżowy magazyn Complex, pozwolimy sobie część przetłumaczyć, bo refleksje są dość ciekawe:
"Melodia w numerze „Poland” jest co najmniej dziwaczna i właśnie dlatego opanowuje TikToka, strony z memami i większość innych zakątków internetu. Na syntetycznym bicie F1lthy'ego (Yeat, Playboi Carti), Yachty wykonuje dość prosty refren, ale to sposób, w jaki to mówi, przyciąga uwagę wszystkich. Dodając przesadzoną manierę głosu, brzmi to prawie tak, jakby śpiewał do wentylatora. A może leżąc na fotelu masażysty? Ćwicząc do opery? Jakkolwiek to zrobił, jest to dziwnie chwytliwe i nie brzmi jak nic innego, co słyszeliśmy w tym roku (a może kiedykolwiek). (...) "Poland" to beztroski 83-sekundowy plik SoundCloud, który na początku brzmi jak na wpół skończony żart, dopóki jego podstępnie uzależniająca melodia nie wbija ci się do głowy i nie chce z niej wyjść. Będziesz śpiewał ją cały dzień, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. A co najważniejsze, przypomina o tym, jak dobry jest Lil Yachty, kiedy pozwala sobie na dziwactwo i próbuje czegoś nowego."
Complex zwrócił też uwagę, że od takich muzycznych żartów i przekoloryzowanej abstrakcji zaczynał Lil Yachty - potem został jednak zaatakowany przez "rapowych tradycjonalistów", którym nie podobało się odbieganie od ram. Yachty wówczas zaczął udowadniać im, że umie klasycznie rapować (bardzo udany freestyle u Funkmastera Flexa), jednak wchodząc w znane gatunkowe ramy zgubił ten pierwiastek oryginalności, który go wyróżniał i stał się "jednym z wielu", a jego kariera zaczynała opadać. Wg autora artykułu "Poland" przypomina właśnie początki Małej Łódki i może być odrodzeniem jego pozycji na scenie.
Czy 2022 znów nas zaskoczy i cały amerykański mainstream będzie śpiewał o przywożeniu syropu do Polski? Wczoraj jako pierwszy utwór ten puścił na swoim koncercie Toro y Moi - artysta całkowicie z innej bajki, wokalista i producent będący jednym z pionierów elektronicznej fali chillwave. Natomiast fani zaczynają łączyć kropki i zastanawiać się czy przypadkiem Yachty nie wpadnie zaraz do Polski nagrać paru ujęć do klipu... Na instastory jego przyjaciela @ddarealtee pojawiło się bowiem zdjęcie z Yachtym oznaczone lokalizacją Pragi i dopiskiem "lil yachty -> crac(k)ow" z flagą Polski i emotką ognia - po chwili zostało usunięte. Pozostaje być czujnym.