Raport z pola bitwy. Tede na świecznikach po premierze "Karmagedonu".
Dopiero co otrzymaliśmy wiadomość, że najnowszy album Tedego i Sir Micha - "Karmagedon" został właśnie najlepiej sprzedającą się płytą w salonach sieci Empik.
Czas więc podsumować, co w ostatnich dniach działo się wokół premiery tego krążka.
Karma wraca k*rwy. Moje wczorajsze obawy okazały się bardziej, niż słuszne. Będzie bolało i to tak serio bardzo - jeszcze na początku roku, takie wpisy zapowiadały ten album. Można było więc oczekiwać, że warszawski raper nie będzie się patyczkował i na nowym albumie usłyszymy wiele odważnych opinii. Pikanterii dodał fakt, że TDF zaczął nawet rozglądać się za kamizelką kuloodporną!
Po singlowych zaczepkach w stronę W.E.N.Y., czy Kuby Wojewódzkiego, 9 maja - wraz z premierą całego krążka, potwierdziło się, że założyciel Warszafskiego Deszczu ani trochę nie żartował.
Peja
Przede wszystkim, mimo tego że w tym roku mija dziesiąta rocznica rozpoczęcia beefu między Warszawiakiem, a Peją, szef NWJ po raz kolejny kilka wersów poświęca swojemu rywalowi. Przywołuje wydarzenia z Mielna w roku 2010. Właśnie wtedy, według plotek - autor "Na Legalu?" wraz z kilkunastoosobową ekipą stał przed klubem i czekał na Tedego, który był w towarzystwie tylko Kiełbasy.
Kobra
W utworze "Ryyyj" Tede na celownik wziął sobie nie tylko Peję. Oberwało się tam Kobrze, Beteo, jak i Young Multiemu. Kobra, który bardzo długo pozytywnie wypowiadał się na temat twórczości Tedego aktualnie jest managerem Peji.
Young Multi
Young Multi oberwał chyba najmniej intensywnie. Kilka wersów, które dotyczą głównie sztucznie wykreowanej kariery na fanach z YouTube.
Beteo
Po wypowiedziach Beteo na Facebooku, odnośnie sztuczności działań Tedego, oraz zwykłej chęci zarobku, było wiadome że autor "Karmagedonu" nie pozostanie mu dłużny. Nawiązuje do przypadkowego spotkania podczas imprezy SB, jak i wyśmiewa rozlewanie Moeta w klipie Peji (o ironio, Poznaniakowi znów oberwało się rykoszetem).
Rzepa
Najpierw "Ej ziomek" na każdym koncercie, obecnie konflikt, który musiał mocno nadepnąć Tede na odcisk, skoro nawet członkowi Hill Records odpowiedział.
Numer Raz
Jeśli ktokolwiek liczył na nowe WFD, te oczekiwania musi odłożyć na dłużej nieokreślony termin. Tede rozlicza się z niedawnym ziomem, wyciąga brudy i jesteśmy ciekawi tylko czy Numer, który obecnie bardziej jest dziennikarzem, niż raperem, jakkolwiek na owe wersy odpowie.