Ks. Jakub Bartczak o mszy za Chadę: "Hip hop to łaska"
18 maja w opolskiej świątyni odbyła się msza pożegnalna za śp. Tomasza Chadę. Odprawił ją Jakub Bartczak - ksiądz, ściśle związany ze sceną hip-hopową. Kilka tygodni temu zostałem poproszony przez wytwórnię Step Records o odprawienie mszy św. dla środowiska hip-hopowego. Była to msza sprawowana w intencji Tomasza Chady – rapera, który zmarł w marcu tego roku. Tomek szukał szczęścia i Boga. Był kontrowersyjnym raperem, ale był przede wszystkim wspaniałym człowiekiem. To on przyprowadził Was dziś do świątyni. Pamiętajcie o tym! - wspomina artysta.
Ks. Bartczak opowiedział także o tym, czy możliwe jest połączenie kultury hip-hopowej z etyką chrześcijańską: Czasami chcemy być kimś, kim wypada być. Pamiętam, jak będąc w seminarium, miałem spinę, że należy mieć białą koszulkę, buty lakierki. Teraz, z perspektywy czasu, dla mnie samego brzmi to śmiesznie, ale tak to już w życiu jest, że często potrzeba czasu i modlitwy, by zrozumieć, że nie lakierki i nie koszula definiują człowieka, ale to, co ma w sercu - głosi ksiądz w wywiadzie z Aleteia, wspominając swoje początki.
Dzisiaj na hip hop patrzę inaczej niż kilkanaście lat temu. Wiem, że hip hop to łaska. Forma ewangelizacji, dzięki której poznałem wielu wspaniałych ludzi. Dwanaście lat temu napisałem pracę magisterską „Blokersi i nowe wyzwanie ewangelizacji”. Przez trzy lata zbierałem do tej pracy materiały na temat ewangelizacji w środowiskach subkulturowych. Jestem przekonany, że to, że sam jestem z takiego środowiska, w jakimś sensie mnie ochroniło, determinowało do tego, żeby być radykalnym. Ja często proszę Pana Boga, aby oczyszczał moje intencje. I On na modlitwie pokazuje mi, kim jestem. Pokazuje, że moją zajawką nie jest bycie księgowym czy przynależenie do jakiejś korporacji. Ja jestem ksiądz, w wolnych chwilach nagrywam rap – i tyle!" - kwituje Ks. Bartczak.