Pih na koncercie Quebonafide: "To nie jest i nigdy nie będzie hip-hop"
Wczoraj, 20 grudnia w warszawskim klubie niePowiem, odbywała się impreza urodzinowa DJ-a Black Belt Grega i Phunk’illa, w trakcie której krótkie okolicznościowe koncerty zagrali LJ Karwel, Siwers, Kuba Knap, Pyskaty i Quebonafide. Jednak na tym emocje się nie skończyły - w trakcie występów na scenie pojawił się także Pih...
Jak podaje Glamrap przed występem Quebonafide na scenie niespodziewanie pojawił się Pih i życzył wszystkim obecnym wesołych świąt, a po zbiciu piątki z ciechanowskim raperem zszedł ze sceny. Pod koniec koncertu Quebo, Pih znów pojawił się na scenie a po ostatnim utworze przejął jeden z mikrofonów i zaczął krzyczeć: - To nie jest hip hop i nigdy to nie będzie hip hopem. Najlepszego wszystkim życzę. Dla tych, którzy myślą, że to hip hop i dla tych, którzy wiedzą czym jest hip hop w tym świecie. Jebać tę scenę, to jest hip hop? Jebał pies taki hip hop - powiedział ze sceny Pih. Quebonafide na te słowa zaregował: - To jest hip hop, dokładnie tak. Zgodnie z informacjami świadków Pih wyprowadzony został z klubu przez ochronę.
[Edit 3: FOTORELACJA Z SOBOTNIEJ IMPREZY]
PS. Foto i videorelacje z niedawnych koncertów z udziałem Quebonafide na Tour of the year znajdziecie tutaj
[Edit:] "Robię rap, serio nie wiem co to hip hop" - napisał przed chwilą na swoim FB Quebonafide.
[Edit 2:] Pojawiło się też drugie video, ukazujące co działo się chwilę później
Strony