Stat Quo: "Wszystkie bity z debiutu 50 Centa miał najpierw Rakim"
Stat Quo - nazwać go rapowym pechowcem to nic nie powiedzieć. Zdobył kontrakt z Dre i Eminemem w tym samym okresie co 50 Cent, jednak nigdy nie dostał odpowiedniej szansy a na premierę swojego albumu czekał latami. Zobaczył jednak sporo, poznał także jak od kuchni wygląda cały biznes i jego tajemnice. Porcją ciekawostek podzielił się w ostatnim wywiadzie - w tym zdradził, że wszystkie bity z "Get Rich Or Die Tryin" pierwotnie dostał legendarny Rakim i nagrał nawet pod nie swoje numery!
"Rakim trzymał się wtedy z Dre. Wiele z utworów 50-ego pierwotnie było numerami Rakima. Jego debiut - Rakim nagrał numery na wszystkich tych bitach! Jednak jego problemem jest to, że nie umie robić refrenów. Jest niesamowitym raperem, ale czy przypomnisz sobie z miejsca jakiś jego refren? Mam teraz w głowie 9 refrenów 50 Centa. Dre bardzo skupia się na całości utworów. Możesz być kozackim MC, ale jemu chodzi też o refreny. Dlatego 'In Da Club' było hitem - przez refren. W tym tkwił problem. Dlatego Rakim nie wystrzelił wtedy ze swoim albumem, bo nie potrafił dodać do wszystkiego nośnych refrenów." - zdradza Stat Quo w rozmowie z HipHopDX.
Czyżbyśmy poznali tajemnicę jednego z najciekawszych albumów które nigdy się nie ukazały? Rakim na bitach z "Get Rich Or Die Tryin" - co Wy na to?
Takie gdybanie-uwierze w tego njusa jak sam rakim sie odniesie do tego i przyzna ze nagrał pod te produkcje,które notabene napewno inaczej brzmiały do tych na albumie grodt.
Sam StatQuo przegapił swoją szanse na kariere juz lata temu z wiecznym cooming soon debiut widmo Statlanta,ktore pozniej wyszlo ale poziom juz był mizerny jak jego wiekszosc tracków,
To samo Rakim-bezapelacyjnie jeden z najlepszych mc na wschodzie ale pamietajmy ze od 99 r,nie potrafi wrocic do rap gry....
Myślę, że zasadniczy problem wielu raperów, a już zwłaszcza "fanów" polega na tym, że zapominają, że to dalej muzyka. Nie znam nikogo, kto słucha samych acapella i dostaje ciarek. Natomiast jak ktoś słucha samych instrumentali to często powtarza to. Za bardzo czasem ludzie się "spuszczają" jak ktoś zarapował, a nie czują że to całość dzieła daje emocje! Może nie było tego bez rapu, ale to tylko dalej cześć. Dlatego tacy geniusze muzyczni jak Kanye lub Drake zdobywają milionową popularność bo się ciągle doskonalą. To tak jak by ciągle grać na jednym i tym samym flecie, a znajomi zakładają zespoły, koncertują. Logiczne, że więcej osób będzie szła na takie coś! To rozwój. Rakim to genialny raper. Ale samych raperów nikt nie słucha. Otwórzcie się na muzykę to wtedy też wyzbędziecie się zdań typu - "ten raper się zepsuł" bo niejednokrotnie wtedy będziecie razem się rozwijać z artystą. Kto się nie rozwija ten idzie w tył. Nawet Jay Z ciągle zmienia coś w rapie i jego umiejętność dobierania ludzi i ich dobrze obsadzania i też jego pojękiwania i refreny. Wszystko to jest rozwojowe. Samo "wierszowanie" jest bardzo fajne, ale nie stworzy całej muzyki. Rakim zajebisty, 50 też zajebisty. Muzyka i tak wygrywa - całościowo
Strony