AZ "That's Real" ft. Beanie Sigel (Ot tak #111)
Okres pomiędzy "Doe Or Die", a "Aziatic" w karierze AZ jest trochę niedoceniany. Co prawda "Pieces Of A Man" otarło się o złoto, ale dzisiaj fani raczej nie pamiętają zawartości albumu, podobnie jest w przypadku "9 Lives". Właśnie z wydanego w 2001 roku albumu pochodzi kawałek, który z dzisiejszej perspektywy zaskakuje podwójnie nawet tylko w kwestii obsady. U boku gospodarza pojawia się tutaj stary wyjadacz z Philly - Beanie Sigel, a produkcją zajął się niejaki Bink Dogg... Tak, dobrze kojarzycie, to B!nk, który w tej chwili produkuje dla największych szych mainstreamu za Oceanem.
Co prawda kawałek jest zmixowany tak, że od razu wiadomo, że 90's są już przeszłością, a LOX i DMX trafili na silną rotację popularnych producentów... Ten okres hip-hopu ma też jednak swój urok, szczególnie kiedy MC jest gotowy dać z siebie 100%. Zarówno założyciel Quiet Money jak i ówczesny reprezentant Roc-A-Fella byli na to zdecydowanie gotowi. Kawałek otwiera Visualiza na dzień dobry ładując "I holds it down for the convicts that live in a box/ And them little grimy niggas that live in them spots/ Venimous plots, real nine, heavy Glocks/ Spin with the drop, hammer cocks, sent you a shot". Strzał ostrzegawczy na starcie nie oznacza, że potem jest gorzej... Nie, zdecydowanie nie jest.
Ze świetnej strony pokazuje się też gość, chociaż refren w mojej opinii nie jest najmocniejszą stroną kawałka. Natomiast to co dzieje się w drugiej oraz trzeciej zwrotce jest wystarczająco grube jak na tłusty czwartek. Najpierw Beanie Sigel jedzie solo z takimi linjkami jak "I could care less if there's ten of you/ I'm built for stress and do what few men can do/ Send a few into you, injured you, you injured two". W ostatniej zwrotce AZ i Sigel przeplatają się co kilka wersów świetnie współgrając swoimi zupełnie różnymi głosami i stylówkami. Chemia jest istotnym składnikiem dobrych numerów i tutaj działa bez zarzutu.