E-40 "The Block Brochure: Welcome To The Soil Vol 1, 2 & 3" - recenzja

recenzja
kategorie: Hip-Hop/Rap, Recenzje
dodano: 2012-12-06 16:00 przez: Paweł Miedzielec (komentarze: 3)

Od prawie dwóch dekad E-40 pozostaje obok Too Shorta najbardziej prominentnym przedstawicielem regionu Bay Area. Dwa lata temu, dzięki serii "Revenue Retrievin'", raper zapoczątkował modę na wydawanie dwóch solowych krążków tego samego dnia. W tym roku postanowił pójść o krok dalej, publikując prawdopodobnie pierwszy potrójny album w historii Hip-Hopu.

Trylogia "The Block Brochure: Welcome To The Soil" to trzy oddzielne płyty, różniące się od siebie grafiką i napakowane po brzegi głośnymi nazwiskami, zarówno po stronie produkcji jak i występów gościnnych. Formuła z pewnością ciekawa, aczkolwiek zawierająca jeden poważny mankament, którego nie da się ominąć ani przeskoczyć wypuszczając taką ilość materiału za jednym zamachem. Fillery. Kawałki niechciane, odstające swoją jakością od pozostałych, które powinny co najwyżej powędrować do kosza, szuflady lub ewentualnie na jakiś przed-albumowy mixtape.

Na "The Block Brochure: Welcome To The Soil" jest ich pełno i nawet nie wiem od czego miałbym zacząć. Podam jednak najbardziej paskudne przykłady z każdej płyty - "Fame" (Vol. 1), "Hittin' A Lick" (Vol. 2) oraz "Gargoyle Serenade". Wszystkie trzy brzmią, jakby były robione na wysłużonym Atari 2500 a nie studyjnym sprzęcie wartym tysiące dolarów. Te numery wyjątkowo negatywnie zapadły mi w pamięć. Są po prostu strasznie odpychające i nigdy nie powinny były opuścić studia.
Dalej mamy całe mnóstwo kawałków przeciętnych, które wpadają jednym uchem by po czterech minutach wylecieć drugim i nigdy już nie wrócić na moją playlistę. "Rock Stars", "What's My Name", "Slammin", "Turn It Up", "This Shit Hard", "Wasted", "Making My Rounds", "It's Curtains", "On His Top" - każdy z nich nadaje się do odsłuchu praktycznie na raz.

Największym pozytywem "The Block Brochure" jest przede wszystkim odnowienie przez Earla Stevensa współpracy z architektami klasycznego brzmienia Bay lat 90-tych. I chociaż Sam Bostic oraz Mike Mosley nie prezentują już takiej formy, jak w czasach kiedy królował Mobb Sound, to kawałki przez nich wyprodukowane ("Cutlass", "My Life", "This Is The Life") należą do najlepszych na płycie i jest to niewątpliwie krok w dobrą stronę. Na wysokości zadania stanął również Warren G, produkując refleksyjne "What Happened To Them Days". Miło jest także usłyszeć starą gwardię weteranów z Oakland jak Too Short ("Be You"), Spice 1 i Celly Cel ("The Other Day Ago"), JT The Bigga Figga, C-Bo i Richie Rich oraz członków legendarnej ekipy The Click ("I Know I Can Make It", "Can You Feel It").
Ponadto, dla przeciwwagi, znalazło się też tutaj trochę gości z L.A. - jest Snoop, Daz i Kurupt w hymnie palaczy pt. "What You Smokin' On", Butch Cassidy wspiera rapera na refrenie "I Can Do Without You" - bez wątpienia najlepszym bonusowym numerze, który powinien był powędrować na którąś z płyt kosztem dziesięciu innych numerów a Kendrick Lamar asystuje gospodarzowi na singlowym "Catch A Fade".
Propsy należą się też ludziom spoza Kalifornii, wśród których pierwsze skrzypce niewątpliwie grają Tech N9ne oraz Twista, chociaż numery z nimi nie brzmią jakoś wybitnie. Szczególnie rozczarowuje "Zombie", po którym spodziewałem się zdecydowanie więcej patrząc na obsadę (Brotha Lynch Hung!), a zawiódł mnie chyba najbardziej ze wszystkich kawałków.

Niestety, z uwagi na koncepcję krążka - jasne momenty każdej z płyt giną gdzieś w ogólnej liczbie numerów, których jest razem z bonusowymi kawałkami równo sześćdziesiąt, czyli zdecydowanie za dużo. Gdyby wybrać z tego 15 najlepszych utworów i zamknąć je na jednym krążku - "The Block Brochure" byłby niemalże współczesnym klasykiem Bay Area ze znakomitą produkcją i świetnymi featuringami. Zamiast tego dostajemy masę kawałków, z których więcej niż połowa nadaje się do przesłuchania i wykasowania ich z pamięci.

Zdaję sobie sprawę z tego, jakim tytanem pracy jest E-40, co widać doskonale na przykładzie chociażby tych trzech krążków i wydania łącznie dziewięciu(!) solowych albumów na dystansie ostatnich dwóch lat, ale niestety - nie tędy droga. Liczy się jakość - nie ilość i wypuszczanie kolejnego takiego projektu, jakim będzie zapowiedziany na marzec przyszłego roku "The Block Brocure: Welcome To The Soil Vol 4, 5 & 6", zaprowadzi rapera jedynie w ślepy zaułek. Trójka.

ked07
rasmentalism.com ludzie;)
Anonimus Condomus
@ked07 wypierdalaj. E-40 troche przedobrzyl, rzeczywiscie. Mogles napisac tez o kawalku z calym Hieroglyphics co jest sporym zaskoczeniem, choc kawalek troszke powyzej przecietnego to i tak jestem zadowolony, ze do czegos takiego doszlo. Zombie... gdyby nie ten refren i pozal sie Boze teledysk to nawet bylby to niezly kawalek, ale refren to kawal gowna, odpychajacy od kawalka to teledysk to juz w ogole apokalipsa, no kurwa... wyszla z tego jakas komedia a chyba nie tak mialo byc.
bay area fan
bez kitu z tych trzech plyt mozna bylo zlozyc jedna zajebista...

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>