Slums Attack "CNO2" - recenzja

recenzja
kategorie: Hip-Hop/Rap, Recenzje
dodano: 2012-11-21 16:00 przez: Krystian Krupiński (komentarze: 27)

Nawet największym postaciom rapu, czy to z kraju, czy z zagranicy, podczas zapisywania kolejnych rozdziałów w swoich bogatych dyskografiach zdarzają się, choćby nawet najlżejsze, wahnięcia formy. Przykłady pierwsze z brzegu – taki Nas, czy Jay-Z, będący żywymi legendami i jednymi z czołowych rymoskładaczy na globie niejednokrotnie rozczarowywali, kolejnymi krążkami nie potrafiąc sięgnąć tej poprzeczki, którą sami sobie ustawili, a i ich debiuty są im stale przez lata przypominane. Im pokaźniejsza dyskografia, tym większe zróżnicowanie pod względem poziomu i obok tych bardzo dobrych i dobrych zdarzą się albumy tylko solidne, ledwo średnie, czy też po prostu słabe. Do których zaliczyłbym najnowsze dzieło Slums Attack? Chyba do tych... pośrodku - solidnych.

Jasne, oburzone głosy mogą się zaraz odezwać, że gdzie tam Ryśkowi do Nasira i Hovy, których przywołałem do porównania. Tylko że kogo innego w naszym kraju mielibyśmy wskazać jako żyjącą legendę gatunku? Liczby nie kłamią – sprzedaż płyt, w tym złota i platyny po kilku dniach, szczyty OLIS w pierwszych tygodniach obecności bez pomocy singli, rzesze fanów i wśród nich dość spory (wbrew pozorom) odsetek starszych… Przede wszystkim jednak – ilu raperów może się poszczycić taką ilością nagranych krążków? Abstrahując od oceny umiejętności, co jest rzeczą często subiektywną, Peja to wielka postać. Na pewno jedna z największych. Czy "CNO2" zasługuje na osiągnięty sukces komercyjny? Nie odbieram królowi co królewskie, rzecz rozchodzi się jednak o aspekt niby błahy. O tytuł.

Bo żadne to nowe oblicze niestety. Owszem, daje się wyczuć ciut odświeżone inspiracje i rozwiązania muzyczne w bitach Decksa, no ale umówmy się – rewolucji nie ma co się doszukiwać. Poza obręb dotychczasowej stylistyki nie wykraczamy, a wręcz brakuje tu jakiegoś... elementu zaskoczenia. Pewnie, podkłady Daria zawsze były z gatunku tych "w porządku" i tak też jest tym razem. Ma on tę umiejętność utrzymania równego poziomu przez cały album, bo faktycznie ciężko znaleźć na "CNO2" jakiś numer, który by wyraźnie odstawał od reszty. W porównaniu do "Reedukacji" na pewno jest więcej gitar (m.in. świetny "Podły POPIS"), czasami nawet w ostrzejszej postaci ("ZONA"), trąbka w refrenie „Samotności po zmroku” niesie cały numer i robi go najlepszym na płycie (i będę bronił Kroolika, który wg niektórych sprofanował tutaj Ryśka Riedla), a i nawet te klasyczne, krótkie pętle w "Domu Złym" i "Colabo" wypadają jak zawsze pozytywnie. No właśnie, jak zawsze. Nadal są to raczej standardowe, klasyczne samplowane podkłady, może tylko bardziej dopieszczone, cieplejsze brzmieniowo, czasami z jakimś dogranym instrumentem, czy małym syntetycznym akcentem. Nie ma się co kreować na siłę na jakiegoś super otwartego na innowacje newschoolowca (choć może i przydałoby się tych syntetyków trochę więcej?), ale czy rzeczywiście to zapowiadane "nowe" oblicze jest takie… CAŁKIEM nowe?

Tak samo z Ryśkiem. Wspomniany "Podły POPIS" to takie „pierdolę rząd, prezydenta, ministrów, polityków”, tylko 10 razy lepiej napisane, podobnie jak "Acid King" w stosunku do "997". Nie wspominając już o "Staszica Story 5"... Przeginam? Nie, po prostu chyba wszyscy zdają sobie sprawę, że nie ma co oczekiwać u RPSa jakiejś nagłej zmiany tematyki. Standardowo – trochę o hip-hopie, o ciężkich doświadczeniach życiowych, o Polsce, no i oczywiście kawałki gościnne o tym, że "nagrywamy kawałek gościnny". Będzie wybaczone, jeśli są to numery z Onyx i Masta Ace’em – w końcu niewielu członków naszej sceny może sobie pozwolić na takie kolaboracje. Niewątpliwym plusem z kolei jest fakt, że Rychu, wbrew temu co mówią niektórzy, wcale nie stoi w miejscu. Pisze lepiej, dojrzalej (choć tym akurat emanował już na dwóch poprzednich produkcjach) i po uważnym wsłuchaniu się – ciekawiej. Nawija niestety tak samo, wręcz jakby odrobinę mniej przykuwa uwagę niż poprzednio i zachodzę w głowę, w czym miałoby się to nowe oblicze w kwestii rapowania objawiać. W dodatku najwyraźniej zwichrował mu się celownik trafiania w sedno, jeśli chodzi o refreny. Tak jak zawsze miał talent do pisania hitów, tutaj refreny o dziwo stanowią bolączkę albumu. No chyba że pomoże Kroolik Underwood (niechby tylko popracował nad tekstami, a naprawdę mogą być z niego ludzie) czy ewentualnie Dono z Tewu. Tym razem nie pomoże Glaca, którego sam bardzo lubiłem na Sweet Noise, jednak było widać już na przykładzie Pawła Kukiza, że facet po czterdziestce bawiący się w "bunt" wygląda niezbyt poważnie... Na zwrotkach pomogą za to Pezet, ekipa z Trzeciego Wymiaru, no i rzecz jasna młody Śliwa.

Być może wyzwanie zmierzenia się z tytułem albumu z 1999 roku zwyczajnie przerosło możliwości Slums Attack, bo nowa płyta duetu, wbrew temu co ów tytuł miałby sugerować, nie wnosi niczego nowego. Jednak daleko mi do wylewania pomyj na ten krążek, bo w końcu nawet lekkie dołowania w twórczości Peji w postaci "Szacunku Ludzi Ulicy", czy "Stylu Życia G'N.O.J.A." trzymały zawsze niezły poziom. I tak też jest w przypadku "CNO2", a już fani na pewno są usatysfakcjonowani. Tylko jedna sprawa – Ryszardzie, „Reedukacja” na serio jest płytą lepszą... no, nie mówiąc już o "Na Serio". Mam wielką nadzieję, że kolejna, czyli zamykający trylogię solówek "Książę", będzie godnym ukoronowaniem tej jakże bogatej kariery - co nie znaczy, że jej zwieńczeniem. Za ten album czwórka z minusem.

cancer4cure
w pełni zgadzam się z recenzją - poprawnie ale nic więcej
WAx2
Reedukacja lepszą płytą? CNO 2 ma lepsze bity, lepszy mastering, lepszą technikę, lepsze flow, lepiej opisane historie... Jeżeli Peja mówi, że jest to lepsza płyta niż poprzednia to tak jest, kto jak kto ale on zna się na Rapie, myślę, że bardziej niż Krystian. Owszem może być nieobiektywny ale ludzie z "branży" mówią, że to lepsza płyta. Ja też tak uważam a słucham tej muzyki od kilkunastu lat. Peja polepszył technike, to słychać od razu. Lepiej pisze wersy, przez co flow jest jeszcze tłustsze niż zwykle...itd itd
Chisora
Muszę zaprotestować. Najsłabsza płyta Nasa jest "tylko" dobra. Taki Hova ma już mniej udane krążki. Natomiast Rychu to autor jednej dobrej płyty, która zasługuje na taką ocenę z racji wkładu w Polski rap. dziękuje do widzenia.
przemek1234
flow to ma, ale w piwnicy :) jedzie prosto,nudno i ciągle o tym samym. jakie on niesie przesłanie swoją muzyką??? polecam Mediuma, płytka już zamówiona :) Pelson też się szykuje kozak. pozdro dla kumatych.
cancer4cure
@Chisora - jeśli taki Nastradamus jest dla Ciebie dobry to nie mam dalszych pytań...
cancer4cure
btw czemu recenzja zniknęła z głównej?
hf
od zawsze na zawsze slaby rap --,-
Antoni
CNO2 to dobra płyta. Nie jest to jakieś arcydzieło, ale podoba mi się. Choć o wiele bardziej się jaram "Reedukacją" czy "Na Serio"
słuchacz rapu
CNO2 to w Poznaniu rozczarowanie i zawód :/ Rychu nie dał rady poprzeczce zawieszonej przez poprzednią płytę. Wielu kumpli, którzy kupili Reedukację, po odsłuchu w internecie doszli do wniosku, że szkoda kasy na nowe SLU-w tym ja. A szkoda, bo zapowiadało się prawdziwe nowe oblicze.
poznaniak
tak jakby w poznaniu wszyscy sluchali rycha i tylko rycha - nigga please. wielu poznaniakow w ogole nie interesuje slu gang bo wola innych rzeczy.
kliw
jak dla mnie gorsza od Reedukacji
true
A teraz psychofani rycha zacznijcie pisac o waszym idolu który od lat rapuje o tym samym, czas start! bez hejtu, nie mowie ze jest słaby czy odejmuje mu zasługi, ale wałkuje to samo od conajmniej 10 lat, ja juz rzygam
fad
Po odsłuchu Radia Wolna Europa stwierdzam tak się wypierdolić z beatu i przykryć to marnym skreczem to jednak lipa. Nie wiem co Rysiek sobie myślał ale to kurewsko wali po uszach.
QWERT731
recenzja tyle czasu po premnierz czyzby popkiller sie czegoś bał, że patronaciki się skonczą i wchodzenie w dupe nie wystarczy? Płyta bardzo przeciętna ale nikt chyba sie nie spodziewał od ryska czegokolwiek innego niz nagrywal wczesniej bo on nie potrafi czehos innego bagrywać to sprzedaje kolejny raz taka sama płytę, tylko na innych bitach i z innymi goscmi za kupione featy
ehh
Max ode mnie to 2. Płyta słaba, a od Rycha wolę słuchać już takiego Tomba...
zaltypie
co ty masz do TomBa? Jest jednym z najlepszych punchlinersów w Polsce nie to co taki Rychu....
ja jestem Tomek
niestety ta płyta jest mocno średnia i nie warta 4 dych. Kupiłem ją w ciemno, a gdybym ją usłyszał przed premierą to na pewno bym jej nie kupił. szkoda. historie po wsłuchaniu sie są nawet ciekawe, za to flow jest jednostajne i po prostu NUDNE. szkoda. ja bym dał 3+. peja ma tego pecha zę wcześniej nagrywał zajebiste płyty i zawsze jego produkcje będą porównywane do tych najlepszych i cno2 jest po prostu przecietne. stare cno wedlug mnie jest lepsze.
co ja pacze?
@true dopiero? ja go przestałem słuchać jakieś 7, prawie 8 lat temu. ten typ doszed do mniejsca w którym jest dzięki dissowi na liroya, potem pierdolił jaki on jest biedny i tym sposobem znalazł nisze... cofam, znalazł grono odbiorców z nizin społecznych, wtedy 'każdy' był biedny, każdy go słuchał bo każdy znajdował w jego rapie coś dla siebie, teraz dzieci w gimnazjach chcą być charakterne więc kupują rycha... nie dla tego że rychu jes dobrym raperem, kupują te nośniki żeby się na nich wozić. Aaaa i jeszcze jedno. nikt ze środowiska nie powie rychowi że jest pizdą nie raperm, niezależnie czy to raper, producent czy ''dziennikarz'' z popkillera. czemu? ''trzymajmy się razem to się nie posramy'' JEBAĆ 99% pl rapu, klepanie się po ramieniach i całowanie w srom
Magiczny Gość
Reedukacja o wiele lepsza, CNO2 mam kilka mocnych kawałków. Widać, że recenzję pisał wielki fan:P Btw z Poznania liczę na recenzje nowej płyty Gurala, ciekawa rzecz.
Chisora
@cancer4cure widocznie jesteś takim samym myślicielem jak postać z Twojego avataru. Oczywiście że Nastradamus ma słabsze momenty: trochę złego od strony muzycznej i jedna od strony tekstowej. Ale to ten sam pułap co recenzowany tu krążek który leży po całosci jeśli o lyricsy chodzi, prawda?
mekor
Płyta jest Dobra olbrzymi props za Gości ze stanów oni nie nagrywają z byle kim ,jak powtarzacie za tdf że kupione to nazbierajcie sianka i się skontaktujcie ,zły jestem o jedną rzecz która powtarza się w relacjach słyszałem bity i kawałki które ZNOWU nie weszły na płytę tak samo na re-edukacji jestem fanem slums attack gość który pije wude z Ice cubem i Ice-T czy zna się z Jeru the damaja czy opiekuje się Fat joe gdy ten zawitał z tats cru do PL ,ma tam szacunek ale co do Całkiem Nowego Oblicza 2 to jest 11 tracków dobrych energetycznych reszta mi nie pasi bo psuje krążek bo ma fajną tematykę ale odstaje od świetnych numerów które są na tej płycie .pozdrawiam myślących ludzi
obiektywnie, bez hejtu i z poznania
Z płytami SLU jest jak z filmami Seagala - słyszałeś jedną to jakbyś słyszał je wszystkie. Każdy album można by skwitować zdaniem: "Kiedyś była bieda więc było chujowo, ale wyszedłem na swoje i jest zajebiście". OK, wiem - słyszałem to 10 lat temu - przyjmuję do wiadomości. Dobrze dla ciebie - gratulacje. Ale co masz innego do powiedzenia? Do tego naprawdę nie mogę zrozumieć tego dorabiania ideologii do ciężkiego życia na Jeżycach, które w niczym się nie różnią od innych dzielnic Poznania jak Wilda, Łazarz czy Stare Miasto. Robienie z "J do E" drugiego Compton i gadanie o tym, co tam się nie dzieje i jakich tam gangsterów nie ma jest po prostu śmiesznie. Przejeżdżam tamtędy każdego dnia i naprawdę nikt nikogo tu nie morduje itp. natomiast słuchając tekstów Rysia można odnieść wrażenie, że jak wejdziesz na Jeżyce nie będąc rdzennym mieszkańcem to wyjedziesz tylko nogami do przodu...
kamil1989
4- za co? Za to,że boicie się wystawić obiektywnej opini Peji. Na płycie sie naprawdę zawiodłem... przesłuchałem ją z 3 razy i nie potrafie wrócić do niej. Fakt jest kilka piosenek na poziomie. Ale nie oceniamy 4 piosenek tylko cała płytę. Krollik nie nagrywa dalej pop a Glaca metal... Peja twierdzi,że się rozwija i sam zauwaza progress ? Gdzie ten progres w kolaboracji z resztą swiata w której wypada z bitu Czy w odgrzewaniu ciągle tych samych tematów. Mojemu bratu z gimnazjum się podoba ale mi niestety nie... Jestem fanem Peji od Na legalu. Nigdy nie zapomne jak w pierwszej gim mam kupiła mi ta płytę ale po 10 latach oczekiwałbym czegoś więcej. Niestety to był jak Dla Mnie ostatni jego album. Nastepnego napewno nie kupie o ile wyjdzie To,że płyta jest złota to tylko pozostałości FEJMU bo powiedzmy Sobie szczerze jest o wiele wiecej nowych płyty które złote nie są np Kaen Pozdrawiam
gtgygyi
niestety plyta srednia. Niestety nie ma co sie spodziewac zupelnie innej tworczosci po Rychu. Zobaczcie jak wrocil Borixon on pokazal jak wyglada nowe oblicze u artysty a Peja daje caly czas takie same numery o podobnej tematyce.
DFFFD
Ja się jaram CNO2. Uważam, że to bardzo dobry album. Każdy kawałek ma swój klimat, a Rychu w miejscu nie stoi. "Dom Zły" i "Żeby Polska" najbardziej mi się wkręciły. Propsy Peja
RPSfan
mówcie co chcecie ale mi się bardzo ta płyta podoba. peja w miejscu nie stoi, na całej płycie napie*dala wielokrotnymi, podwójne też się zdarzyły i jeden potrójny w ss5. nawija ekstremalniej i energiczniej, niż na poprzednich produkcjach. a bity darka to normalnie życiówka. zgadzam sie że niektore rzeczy rysiek mógłby lepiej zrobic ale album bardzo dobry. jaram sie kawałkami: gigant, the bridge, żeby polska i hip hop wciaz zyje
MasterMind
Muszę tutaj troszkę wyjaśnić o co chodzi z tym nowym obliczem. On tą płytę miał nagrać już wcześniej, zamiast reedukacji, więc "nowe oblicze" To nie jest kwestia jednej płyty (roku), tylko jego przemiany jaka nastąpiła w ciągu kilku ostatnich lat, więc wystarczy porównać ten album, przykładowo do g'noja. Jest różnica :)

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>