Spice 1 "Playa Man" (Diggin' In The Videos #240)
Po wydaniu trzech klasycznych albumów, z których każdy uzyskał status złotej płyty - kariera Fetty Chico zwolniła nieco tempa. W drugiej połowie lat 90-tych moda na "Gangsta Rap" zaczęła pomału przemijać i Spice 1, jak każdy reprezentant tego nurtu, z pewnością odczuł to na własnej skórze i we własnej kieszeni.
Wydany pod koniec 1997 roku krążek "The Black Bossalini" nie odniósł już takiego sukcesu komercyjnego jak poprzednie wydawnictwa, mimo iż radził sobie całkiem dzielnie na listach Billboardu. Wiemy, że w tamtym okresie zaczęły się problemy rapera z wytwórnią Jive Records, która po zabójstwach Tupaca i Biggiego chciała "złagodzić" nieco wizerunek swoich artystów. Podejrzewam, że to właśnie brak porozumienia w tej kwestii między obiema stronami stał się bezpośrednią przyczyną słabej promocji tego albumu.
Muzyka jednak zawsze broni się sama a "The Black Bossalini" to kolejna klasyczna pozycja w dorobku jednego z pionierów rap sceny Bay Area - singiel "Playa Man" jest tego najlepszym przykładem. Świetna, laid-backowa produkcja Parisa, oparta o sampel "Virgin Man" Smokey Robinsona, w połączeniu z wyluzowaną nawijką Fetty Chico daje nam cztery minuty wieczornego relaksu, który na pewno przyda się każdemu po ciężkim dniu spędzonym w pracy.




























