Gdybym miał wymienić kilku moim zdaniem najlepszych i zarazem najbardziej niedocenianych/nieznanych u nas przedstawicieli kalifornijskiej sceny to bankowo umieściłbym tam C-Bo. Klasyczne nagrania od około 20 lat, ostre i bezkompromisowe teksty położone soczystym i giętkim flow na kozackie bity...
W ostatnim czasie głośniej było o C-Bo za sprawą tworzonego razem z Yukmouthem projektu Thug Lordz, ale w tym roku podkręcił tempo, dając nam dwa krążki, z których główny i mocniej obsadzony "Orca" pojawił się w te wakacje. Co tam znajdziemy i czy warto wrzucić go na sprzęt w temperaturze takiej jaką mamy teraz?
Yessir, warto jak najbardziej. Nie jest to żaden klasyk, płyta roku czy coś w tym stylu, ale bardzo solidne kalifornijskie wydawnictwo z pazurem. Muzycznie znajdziemy tu fajną przekrojówkę, od klasycznych brzmień w stylu starego Bay Area czy g-funkowe piszczały, poprzez minimalistyczne newwestowe produkcje, po delikatniejsze pozycje zahaczające klimatem o R&B. Nie jest to wprawdzie ten sam poziom mocy co choćby na ostatniej płycie WC a całość brzmi bardziej undergroundowo, ale Cali ma to do siebie, że rzadko kiedy nie buja karkiem, więc jeśli lubicie westowy klimat to i "Orca" nie powinna was przymulić.
Szczególnie, że C-Bo wypluwa teksty pewnym flow, do którego zdążył już nas przyzwyczaić i które idealnie siedzi szczególnie na tych mocniejszych podkładach. Bez nadmiernego eksperymentowania, kombinowania z flow czy udziwniania - surowo i klasycznie. Tekstowo odkrywania Ameryki nie znajdziemy, ale i dziwne byłoby spodziewać się tego po gangsta-rapie. Trochę braggów o furach, hajsie i gunach, trochę osiedlowej przewózki i hustlerki i damsko-męskie smaczki. Lista gości również fajnie podkręca i urozmaica to, co do zaprezentowania ma gospodarz. WC, E-40, MC Eiht, Yukmouth, Paul Wall, Kokane, Young Buck. Każdy osadzony w dopasowanym do siebie klimacie.
"Orca" to porcja zróżnicowanej westcoastowej jazdy, sięgającej do korzennych jak i nowoczesnych brzmień i oferującej sporo luzu i letniego klimatu, nie tracąc przy tym jaj i hardkorowej gangstarapowej stylistyki. Throw ya dubs up! Czwóreczka.
C-Bo feat. B-Legit "Getting To The Money" (2012)Dlaczego: Oto przed wami trzeci singiel, promujący najnowszy album weterana z Sacramento - "Orca. The...
W Sacramento rozpętał się beef, w którym brak przypadkowych gości - a raczej dwa pokolenia najtwardszej kalifornijskiej gangsterki. Ten konflikt...
ZAJEBISTA PLYTA !!!! 187 MURDA MURDA !!!!
tylko ja mam w tym tekście taką malutką czcionkę?
Nie tylko ty
Dobry album - C-Bo powinien nawijać pod to klasyczne, stare brzmienie Bay.
Czwóreczka odpowiednia ocena, i dobry album wydany bez większego szumu
Haha, Ematei to ma jednak poczucie humoru, mniemam że to odpowiedź na narzekania na króciutką recenzję "Strange Clouds"?? taki follow up tym małym druczkiem?
Pozdrawiam.
Taki raczej błąd...
Blad, nadaje na laptopie z wakacji i wkradł się psikus w formatowaniu, już naprawione :)
A co do długości recenzji - ja 'wychowywałem' się dziennikarsko na recenzjach po 1000-2000 znaków i takie znajdziecie we wszystkich poważniejszych mediach (albo i krótsze), to że staramy się ważniejsze albumy opisywac szerzej i doglebniej nie znaczy, że recenzje muszą byc mega długie - szczegolnie jesli tak jak najczesciej w polskim rap-internecie staje sie to opisywaniem plyty kawalek po kawalku bez wyciągania całościowych uwag a to podstawowy blad i roznica miedzy streszczeniem a recenzją
ctrl + przekręć rolką myszki w górę, będzie większa czciona zią
Nikt nie powiedział, że masz streszczać album, ale czasami te wasze 150-250 słowne recenzje to "trochę" za mało. Nie mówię tu o tej, żebyś sobie nie znalazł argumentu przypadkie, że napisałes dobrze i o chuj sie czepiam, ale sam wiesz jak jest, co nie? A jak tam z twoim rozróżnianiem obiektywizmu i subiektywizmu...spisałeś już jakieś myśli?
Poza tym tu nikogo nie obchodzi na czym ty się wychowałeś. Jeśli widzisz po komentarzach, że ludzie piszą, że jakaś recenzja jest powierzchowna i za krótka to zamieszczajcie do chuja obszerniejsze recenzje. Róbcie to czego oczekują czytelnicy albo załóżcie sobie BLOGA :)
A jak czytelnicy oczekują, żeby nowa płyta - nie wiem - Rick Rossa dostała sześć z plusem, to też trzeba się podporządkować? ;)
Bezsensowny argument. Mylisz pojęcia.
Dobry album nie raz zagości na moich głośniczkach ;D
Masz dosyć muzycznej papki z TV? Popkiller wyeliminuje wszystkie szumy i pozwoli skupić się na tym, co w muzyce naprawdę wartościowe. Zaserwujemy Ci najlepsze piosenki, teledyski, recenzje płyt i newsy z branży hip-hopowej. Wykonawcy ze świata hip-hopu opowiedzą w wywiadach o swoich planach na koncerty i festiwale hip-hopowe. Na Popkillerze znajdziesz to wszystko, my piszemy konkretnie o muzyce.
Popkiller.pl nie odpowiada za treści słowne i wizualne w utworach audio i video prezentowanych na łamach serwisu, a udostępnionych przez wydawców fonograficznych i samych artystów. Nagrania te są prezentowane ze względu na ich walor newsowy i nie przedstawiają stanowiska Popkiller.pl.