Asher Roth to jeden z najlepszych debiutantów A.D. 2009. Nottz to raper i producent, który stworzył bity dla takich tuzów jak Snoop Dogg, Game,...
Nottz "In My Mind EP" - recenzja
recenzja
kategorie: Hip-Hop/Rap, Recenzje
dodano: 2012-06-12 18:00
przez: Daniel Wardziński
(komentarze: 0) Każdy kto choć parę razy miał do czynienia z muzyka Nottza (o co zresztą w ostatnim czasie nie było trudno) wie doskonale, że gość lubi wjazdy z buta. Ci, którzy przez długi czas traktowali go jako producenta, pewnie nieraz przeżyli szok po coraz nowszych wejściach Nottza na mikrofonie. Kiedy robił epkę z Asherem Rothem, który zresztą pojawia się również na "In My Mind", jego wejścia były highlightami.
Nowa ośmiokawałkowa epka potwierdziła pewne podejrzenia. Nottz konsekwentnie podąża drogą Black Milka (który też jest tu na feacie) - krystalizuje swoje brzmienie jako beatmaker i szlifuje je do granic możliwości, a jednocześnie jako raper uczy się w błyskawicznym tempie. Najlepszym potwierdzeniem są jego zwrotki, które pozostawiają z poczuciem, że mamy pretendenta do miana "najlepiej rapujący producent". Czy może już "najlepiej produkujący raper"?
Ciężko określić. Ten materiał jest po prostu niesamowicie kozacki. Nie ma tutaj do czego się czepiać, bo praktycznie bit jest niesamowitą perłą, a położone na nim zwrotki to rzeczy, którą chce się cofać... A dokładniej puszczać jeszcze raz, bo niecałe pół godziny muzyki z "In My Mind" można słuchać i trzy i cztery razy z rzędu, z każdym kolejnym odsłuchaniem jarając się bardziej. Poważnie.
Nottz Raw swoją drugą część przydomka czemuś zawdzięcza. Chwilami brzmienie tego materiału jest brudne, a chwilami wręcz przeciwnie. U niego zupełnie poważne i mocne numery mają moc, żeby elegancko bujać kluby. Kiedy jeszcze słyszę jak gość sam się jara tym co zrobił i wbija za mikrofon by zrobić coś takiego jak wjazd w "Enforce The Law". To jak odpowiedź dla każdego kto wątpił, że ten wariat z Virginii nie jest w stanie zrobić czegoś takiego.
Osiem numerów w sumie z naprawdę sporym przekrojem. Z jednej strony pojawia się Pete Rock, z drugiej Pusha T. Kawałek po kawałku. Nawet przez chwilę nie pomyślałem, że to się nie lepi, bo to się lepi świetnie. Pojawia się nawet rapujący Alchemist, chociaż w mojej opinii Nottz go trochę deklasuje.
Co najciekawsze... "In My Mind" to niewypuszczony materiał i remixy z albumu zatytułowanego "You Need This Music". Chciałoby się powiedzieć: "da się?". Recycling materiału czasem jest niesamowicie kreatywny. Kiedy słyszę bit do kawałka z Pusha T i Dwelem, trochę redmanowy wjazd w "Blast That" albo to niesamowite funkowe szaleństwo w "Turn It Up" to nie mam pytań. Sprawdźcie koniecznie. Piątka z plusem.
Nowa ośmiokawałkowa epka potwierdziła pewne podejrzenia. Nottz konsekwentnie podąża drogą Black Milka (który też jest tu na feacie) - krystalizuje swoje brzmienie jako beatmaker i szlifuje je do granic możliwości, a jednocześnie jako raper uczy się w błyskawicznym tempie. Najlepszym potwierdzeniem są jego zwrotki, które pozostawiają z poczuciem, że mamy pretendenta do miana "najlepiej rapujący producent". Czy może już "najlepiej produkujący raper"?
Ciężko określić. Ten materiał jest po prostu niesamowicie kozacki. Nie ma tutaj do czego się czepiać, bo praktycznie bit jest niesamowitą perłą, a położone na nim zwrotki to rzeczy, którą chce się cofać... A dokładniej puszczać jeszcze raz, bo niecałe pół godziny muzyki z "In My Mind" można słuchać i trzy i cztery razy z rzędu, z każdym kolejnym odsłuchaniem jarając się bardziej. Poważnie.
Nottz Raw swoją drugą część przydomka czemuś zawdzięcza. Chwilami brzmienie tego materiału jest brudne, a chwilami wręcz przeciwnie. U niego zupełnie poważne i mocne numery mają moc, żeby elegancko bujać kluby. Kiedy jeszcze słyszę jak gość sam się jara tym co zrobił i wbija za mikrofon by zrobić coś takiego jak wjazd w "Enforce The Law". To jak odpowiedź dla każdego kto wątpił, że ten wariat z Virginii nie jest w stanie zrobić czegoś takiego.
Osiem numerów w sumie z naprawdę sporym przekrojem. Z jednej strony pojawia się Pete Rock, z drugiej Pusha T. Kawałek po kawałku. Nawet przez chwilę nie pomyślałem, że to się nie lepi, bo to się lepi świetnie. Pojawia się nawet rapujący Alchemist, chociaż w mojej opinii Nottz go trochę deklasuje.
Co najciekawsze... "In My Mind" to niewypuszczony materiał i remixy z albumu zatytułowanego "You Need This Music". Chciałoby się powiedzieć: "da się?". Recycling materiału czasem jest niesamowicie kreatywny. Kiedy słyszę bit do kawałka z Pusha T i Dwelem, trochę redmanowy wjazd w "Blast That" albo to niesamowite funkowe szaleństwo w "Turn It Up" to nie mam pytań. Sprawdźcie koniecznie. Piątka z plusem.