Jimson "Ucieczka Z Wesołego Miasteczka" - recenzja

recenzja
kategorie: Hip-Hop/Rap, Recenzje
dodano: 2011-12-24 17:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 18)
Od momentu, kiedy zacząłem się interesować polskim podziemiem, słyszałem, że jednym z jego filarów jest Jimson. Nawet najwięksi psychofani VNM'a nigdy nie będą w stanie przekreślić tego co zbudowały Top Smokin', "Między Słowami", "Oddychaj" czy "Gorączka W Parku Igieł". Jego głos miał taką siłę przebicie, że polscy słuchacze byli skłonni nawet do tego, czego nie byli w stanie robić zbyt często - słuchania z uwagą. Setki odwołań, nawiązań, metafor, nazw własnych, których innym raperom byście nie wybaczyli i nie znaleźlibyście w sobie siły, żeby to rozwikłać. U niego była to wielka przyjemność.

Nie skumałem do końca o co chodziło z tym projektem z Ejnstejnem. Nie hulało to jakoś, czegoś brakowało, może Jim przedawkował eksperyment, ale to już nie ma znaczenia... Wrócił. Ci, którzy myśleli, że już go nie ma, muszą pogodzić się z faktem, że Kritski ma się dobrze, a oni patrząc na niego muszą patrzeć w górę. Nie tylko ze względu na koszykarski wzrost.

Pierwszą myślą po przesłuchaniu tych czterech numerów było "tego właśnie brakowało". Czego dokładnie? Niełatwo to wyjaśnić. Jimson jest jednocześnie bezlitośnie brutalny i ogromnie wrażliwy. Jego wyobraźnia przekracza normę w polskim rapie kilkukrotnie, a w trakcie słuchania nieraz wpada do głowy myśl "co ten koleś ma w głowie". Jest jednym z niewielu raperów, który rozumie, że metafizyka jest ciekawa tylko wtedy, kiedy nie próbuje się jej wyjaśniać. To nie jest niezrozumiały bełkot bez sensu, choć wątpię, żeby nawet po stu przesłuchaniach ktoś do końca zrozumiał o co chodzi. Można tak pisać długo, ale zawsze wróci się do jednego wniosku - Jimson jest wyjątkowy, a jego styl absolutnie niemożliwy do podrobienia.

Wątpliwości chwilami może budzić flow. Jims oczywiście płynie, nie wziął się przecież znikąd i nie zaczął rapować wczoraj, ale chwilami da się wychwycić, że miał przerwę. Nie wypada z bitu, ale trochę brakuje mu pewności. Na szczęście nijak nie przeszkadza to w słuchaniu. Istotną kwestią są tutaj bity. Sposób w jaki rozpierdolił bit do "No Fear" przypomina z jakiego rapu ten styl się wywodzi. Bity, które ma "na własność" czyli dwa podkład Me?How?'a to idealne produkcje dla jego rapu. To idealne produkcje w ogóle. Tętniący bas w "Arabskich Nocach", mrok wytworzony przez megabogaty aranż, nagromadzenie klimatycznych instrumentów... Poezja. Chciałbym, żeby polski rap brzmiał tak częściej. "Muhammad Ali" na zupełnie innym podziale rytmicznym ma wielką moc, bez banalnych rozwiązań. Niesamowity, nieszablonowy bas, perkusje, których będzie mu zazdrościć 90% polskich producentów. Me?How? i Jimson uzupełniają się idealnie, mam wrażenie, że nakręcają się nawzajem, a efekty są naprawdę duże.

"Ucieczka Z Wesołego Miasteczka" to tylko cztery numery, ale takie, że można słuchać tego dziesięć razy z rzędu i się nie znudzić. Tym bardziej, że dostaliśmy tutaj to czego na polskiej scenie po prostu nie ma. Nikt nie robi takich kawałków i nikt nie jest w stanie zbudować takiego klimatu. W swojej kategorii są tak wysoko, że ciężko mówić o jakiejkolwiek konkurencji. Nie będę tego oceniał, poczekam na album, ale przyznam, że bardzo dawno nie miałem już takiego głodu na jakąś muzykę. Musicie to sprawdzić.

Rafał Poros
Byłem ciekaw jak podejdziesz do tego tematu. Słuchałe "UZWM" już x-krotnie i nadal twierdzę, że nawet gdybym sprawdził tę EP-kę stukrotnie, to i tak do końca nie rozkminiłbym każdego wersu Jimsa. Jest to raper o tak nieziemskich lirycznych skillsach, że ciężko jest go porównać do jakiegokolwiek innego mc w tym kraju. Można powiedzieć, że wzrost odzwierciedla przewagę Jimsa nad resztą kokurencji ; ) Fajnie, że nie dałeś końcowej oceny dla "UZWM", bo nie tylko na tym polega recenzja i cieszę się, że przedstawiłeś obiektywną opinię na temat tego wydawnictwa. Dawno nie miałem przyjemności słuchać tak kozackiej EP-ki. Jedyny minus- tylko cztery (zajebiste) numery. Podpisuję się pod oceną producentów i oczekiwaniem na album.
aa
recenzja chyba bardziej o Jimsonie niż o Epce ale spoko
Ona
Mega prezent dla Jimsa, przeczytać taką recenzję pod choinkę ; ). Aczkolwiek Jimson kocur i król królów. Kiedy album? Wiadomo coś?
Anonim
Dobra recka mam nadzieje że takie pozytywne opinie o Jimsonie i jego kawałkach skłonią Go do częstszych nagrywek,bo kończyć z rapem mając tak wielki talent to jak samobójstwo.
Anonim
'Sposób w jaki rozpierdolił bit' no właśnie, nie bójmy się nazywać rzeczy po imieniu, props.
Anonim
Zgadzam się w pełni 6/6 jimson zjada dupą ten rap.
mega
Mega props za Ep ciekawe co myślicie o tyk jaku Jimson nagrał coś z Laikiem
tyryryry
Nie mialem czasu przesluchac jeszcze,ale juz po kolacji dawno.Mam chwile wolnego,wiec zapodam sobie wiaderko wigilijne w pluco i do odsluchu:D hohoho
Anonim
średnia ta płyta strasznie, kilka razy gorsza niż świetne GWPI, Jimson technicznie jednak odstaje od poprzedniej płyty
cnx
"Nie będę tego oceniał, poczekam na album" - a jest gdzieś Danielu konkretne info od Jimsa, że LP się szykuje? Ja czekam na kolejną wigilię, bo album BRD SRC ma być ;)
Janus
Jimson > Polskie rapowe mainstreamowe ścierwo
Daniel Wardziński
cnx: Póki co nic na ten temat nie wiem, ale nie wyobrażam sobie innej możliwości. Jimmy ma sporo psychofanów, więc jak nie nagra to któryś go pojmie, zamknie w piwnicy i każe nagrywać;) Tak swoją drogą... Życzę wam wszystkiego najlepszego i w opór dużo dobrego rapu na głośnikach. Pokój!
Anonim
Mozna to kupic na CD
Anonim
płyta rozjebana i wcale nie mozna jej porównywac do GWPI :). Na 2012 Jimson szykuje wspolny projekt z innym raperem, wiec czekajcie cierpliwie :)!!!
Anonim
zgadzam się z recenzją; Jimson ma to coś; ta epka jest jakby orientalna, w GWPI inspirował się filmem, ciekawe co nam zaoferuje następnym razem.
ixow
dobra receznja zgadzam sie w 100%jest w niej duzo o Jimsonie ale w koncu w kazdym z 4 kawalkow epki daje on cos z siebie. Lirycznie wymiata niesamowicie a jego glos swietnie komponuje sie z bitami:)co tu gadac Jimson klasa sama w sobie czekam na wiecej
nie rozumiem
Me?how? na bitach ?
princazyp
Król Myszy.

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>