"23:55" to, nie licząc reedycji mixtape'u, oficjalny debiut HIFI Bandy w Prosto. Paradoksalnie, wszyscy spodziewaliśmy się, że choć na okładce jest "za pięć", to album okaże się "pięcioma minutami" zespołu. Po wzorowej spłacie długów, dziesiątkach koncertów w całej Polsce i wkręceniu swojego klipu na rotację telewizji muzycznych przyszedł czas, żeby sprawdzić czy ci kolesie faktycznie są tak dobrzy, jak się o nich mówi.
Nie wiadomo kiedy ważne featuringi i propsy od wielkich postaci polskiego rapu zrobiły z tych chłopaków pierwszoplanowe postacie rodzimego hip-hopu. Oldschoolowe podejście, uliczne zacięcie, dużo życiowej świadomości i mądrości... Jak to wszystko uformowało się na albumie?
Dla mnie ten album to przede wszystkim bardzo pozytywne zaskoczenie Hadesem - na tym albumie najbardziej błyszczącym członkiem zespołu. Szorstki, prosty, ale dosadny styl, który sprawia, że logo Prosto ponownie wiąże się z tymi odczuciami do jakich przywykliśmy na początku dekady. Jego wejścia w "Noc Nie Daj Snu 2" albo "A My" to rzeczy, których nie da się łatwo zapomnieć. Nie znaczy to, że Diox mocno mu ustępuje... Wespół tworzą bardzo ciekawy i obiektywnie dobry duet raperski, a tych w Polsce ciągle brakuje. Można trochę marudzić na chwilami przesadnie luźne podejście i trafiające się czerstwe wersy, które niewiele wnoszą do obrazu całości, ale ogólnie mam wrażenie, że HIFI idealnie wpasowali się w rapową lukę polskiej sceny. Są jej potrzebni.
Muzycznie, obowiązki podzielono między trzy osoby - Czarnego, Little'a z The Returners i Galusa alias Pokój Czarnych Płyt. Ten pierwszy nadal robi grube podkłady, nadal słychać, że jest dobrym muzykiem, ale zarazem wciąż brzmi to zbyt czysto, zbyt grzecznie, zbyt perfekcyjnie... Dobrym uzupełnieniem takich numerów jak funkowe "W Klubie" czy bardzo bogate i wciągające "Chciałbym" są tracki wyprodukowane przez Galusa - jednego z niewielu polskich producentów, który do złotej ery potrafi wrócić nie tylko na papierze. Jego "A My" to najlepszy podkład na płycie, "Daj Mi Czas" buja w całkiem oldschoolowy sposób, podobnie zresztą jak "Nie Kupuję" z Fokusem. Co do The Returners - zdarzały im się lepsze występy, choć "Za Późno By Nawracać" z El Da Senseiem, jest energetyczne, dzięki klasycznej, hip-hopowej wibracji.
To co jest największym problemem tego albumu nie jest łatwo uchwytne i proste do wytknięcia. Ciężko mi powiedzieć czy oczekiwania były tak duże, czy czwórka nie spięła się w 100%, bo zajawki raczej zespołowi nie zabrakło... To słychać. Mimo to "23:55" pozostawia niedosyt i sprawia wrażenie dobrego albumu, który mógł być bardzo dobry. Nie wolno nam nie doceniać, że taki album ukazuje się w Polsce na legalu z dobrą promocją, ale sama muzyka nie zadowala wygłodzonego dobrego, ulicznego rapu słuchacza. W mojej opinii album jako całość zasługuje na czwórkę z plusem, a parę numerów ("A My", "Noc Nie Daje Snu 2", "Nie Śpię" z bardzo dobrą zwrotką Sokoła czy "Chciałbym") na mocną piątkę. Czegoś zabrakło.