To, że nie wiecie kim jest Nienvox, nie jest specjalnym powodem do wstydu.
Ten chłopak wydaje swoją niecodzienną muzykę w niezależnych internetowych labelach na całym Świecie. Tym razem sytuacja jest wyjątkowa, bo wybrał sobie polską "wytwórnię". *export netlabel to nowa, malutka, internetowa oficynka, którą ogarnia Matam - producent, którego możecie znać chociażby z dziesiątej części
Footprints.
Internet to na tyle potężny wynalazek, że nawet mało znany, ale zdecydowanie utalentowany i wrażliwy muzycznie chłopak z Jekaterynburga może trafić ze swoją muzyką do słuchaczy w Polsce czy gdziekolwiek indziej.
Czemu warto sprawdzić jego dwunastominutową epkę? Otóż nie tylko dlatego, że jest dostępna zupełnie za darmo.
Downtempo, elektronika (?!), ambient, sample music czy jak tam chcecie nazywać te instrumentalne perełki, ostatnio staje się coraz ciekawsze i coraz przyjemniejsze w odbiorze, również w Polsce. Tym razem dla porównania macie gościa z Rosji, który w czterech kawałkach i dwunastu minutach muzyki miał wam do przekazania trochę emocji.
Ta muzyka nie jest jakoś nieziemsko olśniewająca, zupełnie świeża czy wyśrubowana technicznie, ale za to jest bardzo... żywa i autentyczna. W określaniu tego typu nagrań spotkałem się również z terminem "chillout", który w tym wypadku pasuje bardzo dobrze. O ile kompozycja tytułowa jest najbardziej zbliżona do hip-hopu, zarówno podziałem rytmicznym jak i ogólną miejską stylistyką, o tyle np. "Round Wave" ze swoją przestrzenią, pięknymi pogłosami i niespecjalnie eksponowanym, ale bardzo głębokim basem wprowadza w klimat zupełnie innej odsłony "muzyki miejskiej". Moment w którym wchodzi ten dziwny flet (klarnet?) dodaje kompozycji jeszcze większej głębi.
I taka właśnie jest to muzyka. Bardzo skrupulatnie poaranżowana, ciekawa, rozwijająca, ale wciąż pachnąca tą "zwykłością", która buduje most między artystą i odbiorcą.Trochę ubolewam nad tym, że epka jest tak krótka, ale z drugiej strony Nienvox na przestrzeni niecałego kwadransa, nie tylko zaprezentował swoje umiejętności, ale jeszcze przekazał emocje i wibracje tak jak chciał. Myślę, że ciężko rozczarować się takim albumem. O ile macie zapas czasu, który chcecie na niego poświęcić.
To coś więcej niż muzyka tła, ale z drugiej strony nie na tyle dużo, żebym płycie wystawił więcej niż mocną czwórkę. O kolejnych dokonaniach *export label, po bardzo fajnym debiucie, dowiecie się na Popkillerze. Muzyka instrumentalna staje się coraz silniejsza, nie warto tego przegapiać!
Ściągnij My Hand Makes Circles In The Sunset Air