Przyznam, że choć zawsze ceniłem warsztat i skillsy Fabolousa to nie byłem nigdy jedną z osób, które gęsto katują jego albumy. Racja - 3 czy 4 mam na półce, ale zainteresowanie było raczej poboczne, poza odsłuchanym z milion razy "Breathe".
Jednak po tym, gdy Loso dał najlepszą moim zdaniem zwrotkę 2012 roku na płycie Ne-Yo, a ostatnio dorzucił do tego najlepszą moim zdaniem jak na razie zwrotkę 2013 roku u Joe Buddena, postanowiłem wrócić do jego ostatniego mixtape'u "The S.O.U.L. Tape 2" i przyjrzeć mu się uważniej. I co? I od jakichś dwóch-trzech tygodni regularnie towarzyszy mi w codziennych wojażach komunikacją miejską.