Soulpete należy do wąskiego grona producentów, autorstwa których podkłady można rozpoznać już po kilku taktach płynących z głośnika. Charakterystyczny brud, mocne bębny, mięsisty bas i precyzyjnie pocięte sample tworzą niesamowitą paletę muzycznych barw, na których swoje linijki położyło już wielu raperów, poczynając od Bonsona, przez Rap Addix, a na Hezekiah kończąc. Nie można odmówić Piotrkowi producenckiego kunsztu, który właściwie nic nie musi już na polskiej scenie udowadniać. Może jedynie brak mu należytego fejmu, co nomen omen jest zdecydowanie krzywdzące. Jednakże w momencie, gdy przesłuchamy "RAW", na którym udzielili się zarówno starzy wyjadacze, jak i przedstawiciele młodych gniewnych kotów polskiej rapgry, pojawiają się w głowie dwie myśli - dla tych, którzy znali Soulpete'a wcześniej, "RAW" będzie kolejnym, wysokiej jakości materiałem, jakiego po Piotrku można było się spodziewać. Dla tych natomiast, którzy jego nie znali (a są w ogóle tacy?), materiał ten będzie hip-hopowym strzałem prosto w ryj. Okej, niech będzie - jednych i drugich siła rażenia krążka zmiecie z powierzchni ziemi.