Nie ukrywam, „Doris” była dla mnie jedną z trzech (obok „My Name Is My Name” i „Legends Never Die”) najbardziej oczekiwanych płyt 2013. Być może dlatego, że poza byciem fanem talentu Sweatshirta, byłem ciekaw czy będzie to kontynuacja ostrego stylu rapera, czy raczej pójdzie w inną stronę. Earl dorósł i dawał temu wyraz we wszystkich gościnnych występach. Pierwszym singlem był bardzo osobisty „Chum” i było wiadomo, że nowa płyta będzie inna niż „Earl”. Zresztą sam Thebe powiedział, że Ci co oczekują kawałków w stylu „Erap” będą zawiedzeni. Dlaczego? "Bo chce tworzyć ładną muzykę." Czy więc Earl, starszy o 3 lata, jest równie wciągający jak niepełnoletni Sweatshirt?
randomblackdude
randomblackdude
recenzja
kategorie: Hip-Hop/Rap, Nowe twarze, Recenzje
dodano: 2013-09-17 16:00
przez: Wojciech Graczyk
(komentarze: 4)