Bisz swoimi dotychczasowymi dokonaniami zapewnił sobie u mnie dożywotnio, że każdy jego materiał sprawdzę uważnie. To ten typ rapera, który przy pięćdziesiątym przesłuchaniu tego samego albumu potrafi wbić Ci takiego gwoździa w bani, że przez pół dnia zastanawiasz się nad jego wersem. Nie znaczy to wcale, że przy pierwszy kontakcie robi negatywne wrażenie - wręcz przeciwnie. Bardzo sprawne, pewne i ewoluujące flow i teksty, które potrafią w dwóch linijkach zawrzeć więcej prawdy o życiu niż niejeden album.
Pekro był dla mnie anonimowy. Myślę, że wielu słuchaczy zapamięta jego ksywkę po "Burzy i Naporze". Literacki okres burzy i naporu przez jego sztandarowych twórców był określany również "epoką geniuszy". Bisz o geniusz się ocierał. Czy nowa epka jest godnym kontynuatorem "Raportu"?
Pekro był dla mnie anonimowy. Myślę, że wielu słuchaczy zapamięta jego ksywkę po "Burzy i Naporze". Literacki okres burzy i naporu przez jego sztandarowych twórców był określany również "epoką geniuszy". Bisz o geniusz się ocierał. Czy nowa epka jest godnym kontynuatorem "Raportu"?