Single dekady

Single dekady

dodano: 2011-02-07 18:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 16)


Pezet/Noon "Re-Fleksje" (2002)

Dlaczego: Tytuł "Muzyka Klasyczna" można traktować dosłownie, a rewolucja jaką swoim stylem rapowania wywołał Pezet przez długie lata była słyszalna u bardzo wielu polskich MC's. Noona nie trzeba reklamować, bo jego muzyka sama mówi za siebie. Ciut nadszarpnięte to zębem czasu, ale wciąż wzbudzające szacunek.

dodano: 2011-02-07 12:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 10)


O.S.T.R. - Kochana Polsko (2002)

Dlaczego: Bo to jeden z najmocniejszych i najszczerszych patriotycznych numerów w polskim rapie, a jego brak w tym zestawieniu tylko by nas ośmieszył. Bo ten numer to jeden z ważniejszych elementów składających się na wielkość "Tabasko" i na obecną pozycję Ostrego. "Polsko, wiem, że tu nic mnie nie ominie"...
dodano: 2011-02-07 12:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 12)


Scarface - On My Block (2002)

Dlaczego: Bo to jeden z najlepszych i najlepiej zobrazowanych rapowych opisów swojej okolicy ever. Bo miesza gangsterską osobowość, z dojrzałością, humorem i dystansem. Bo promuje ostatnią płytę, która dostała w The Source zasłużone 5 mikrofonów. Bo ten klip latał kiedyś na okrągło w MTV Squad Reda a i tak nie sposób się nim znudzić. Bo co by się nie działo to właśnie Face jest dla południa tym, kim KRS czy Rakim dla Nowego Jorku a nawet skrajni antagoniści southowego rapu boją się go shejtować, wiedząc, że tylko by się ośmieszyli.

PS. Czytaliście już nasz wywiad z producentem tego numeru, Nashiemem z The Hitmen?

dodano: 2011-02-06 18:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 10)


Waco feat. Deluks, Kosi - Graffiti (2001)

Dlaczego: Bo staraliśmy się jak mogliśmy, by ograniczyć się do jednego numeru z płyty, ale przy producentce Waca to po prostu niemożliwe, a sam fakt odrzucenia numeru trzy, czyli życiówki Wilka w niesamowitym "Czas Dokonać Wyboru" mocno przeboleliśmy. Samo "Graffiti" to natomiast pozycja kultowa, najważniejszy grafficiarski numer w polskim rapie i track, z którego niektóre wersy weszły wręcz do kanonu i do potocznego słownictwa. Tak jak ten, gdzie to Kosi powinien "se namalować".

dodano: 2011-02-06 18:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 21)


Nas "Made You Look" (2002)

Dlaczego: Włączcie, obejrzyjcie, słuchajcie uważnie, a nigdy więcej nie zadacie takiego pytania. To jeden z wielu przypadków, kiedy Nasir Jones potrafił uczynić nas "więźniami kartek z jego zeszytu rymów". "God's Son" we własnej osobie. Do tego doliczcie ten klip mający jednoznacznie pokazać kto jest szefem w NYC... Takie rzeczy nagrywają tylko najwięksi.

dodano: 2011-02-06 12:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 7)


Non Phixion - Rock Stars (2002)

Dlaczego: Bo w rok 2002 trzeba wejść z buta, a "wild like rockstars, we smash guitars" nie jest tu żadnym nadużyciem. Potężny banger i soczyste scratche od Preemo trafiły w ręce ekipy nazywanej "białym Public Enemy" a nowojorski tercet wiedział, co z tym zrobić. Charyzma, moc, cięte linijki. "Street poets speak the essence, what's realer than this?" Uważajcie na karki.

dodano: 2011-02-06 12:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 9)


Eldo "Te Słowa" (2001)

Dlaczego: "Blokersi" z czasem zostali owiani złą sławą, a Latkowski stał się persona non grata środowiska hip-hopowego, ale i tak oglądał to chyba każdy. Ten singiel mieszający zajawkę na graffiti i używanie kartki do okazania swojego gniewu niewiele stracił przez dziesięć lat.

dodano: 2011-02-05 18:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 13)


Busta Rhymes - Break Ya Neck (2001)

Dlaczego: Bo minęło 10 lat a ten bit wciąż jest w użyciu przez wszystkich, którzy chcą pokazać swoje skillsy i prędkość nawijki a oryginał wciąż jest niezagrożony. Bo to karkołamacz bezbłędnie opanowany przez jednego z najbardziej charyzmatycznych wariatów w mainstreamie. Bo właśnie tak sprawia się, że wszyscy zawistnicy i wrogowie wolą siedzieć cicho.
dodano: 2011-02-05 18:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 8)


Waco feat. WWO - Tak To Wygląda (2001)

Dlaczego: Bo "Świeży Materiał" to kopalnia pereł a "Tak to wygląda" to jeden z numerów definiujących to, co najlepsze w polskim rapie. Numer, który był poważnym kandydatem do naszego top 3, z uwagi na niesamowity klimat i wersy, które do dziś mamy na dobre wryte w głowę. A zwrotka Sokoła do dziś wywołuje we mnie te same emocje co owe 9 lat temu. "W walkmanie mam ze sobą pierwszą kasetę rapową, kiwam głowa, myślę jak oni to robią"... Klasyk pełną gębą.

dodano: 2011-02-05 12:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 11)


Fisz "30 cm" (2001)

Dlaczego: Kiedy dorwałem płytę CD dołączoną do jednego z hip-hopowych magazynów, na której jednym z numerów był ten singiel, nie mogłem się od niej odessać tygodniami. Różnorodność naszej sceny już wtedy potrafiła zaskoczyć i zaimponować. Musicie to znać.

dodano: 2011-02-05 12:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 16)


Outkast "Ms. Jackson" (2001)

Dlaczego: Sprowadzanie tego singla do poziomu power playa polskich rozgłośni i zabawnego teledysku ze śpiewającymi zwierzątkami to lekka przeginka. Kosmici z Atlanty wyposażyli "Stankonię" w singiel idealny - trafiający do każdego człowieka mającego choćby minimalne pojęcie o muzyce.

dodano: 2011-02-04 18:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 6)


Cypress Hill "Lowrider" (2001)

Dlaczego: Kiedy jeden z najbardziej rozpoznawalnych zespołów Zachodu, robi singiel w stuprocentowo zachodnim stylu, to brzmi to właśnie tak. Lato, palmy, lowridery i muzyka stanowiąca idealne tło dla takiego rapu. Mocarny singiel ze "Stoned Raiders".

dodano: 2011-02-04 18:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 24)


WWO "Jeszcze Będzie Czas" (2001)

Dlaczego: Fakt, że większość osób zajranych rapem jest w stanie przerapować ten numer z Sokołem i Jędkerem, nie jest przypadkowy. Waga tego singla, jego moc i ponadczasowość to coś, czego podważać się chyba nie da. Tęsknie za takim polskim rapem.

dodano: 2011-02-04 12:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 23)


Onar & Ośka - Od Lat (2001)

Dlaczego: Bo to jeden z lepszych melanżowych letniaków w polskim rapie, który nic się nie zestarzał. Bo Ośka zrobił bit, który wciąż świetnie buja a chropowaty wokal Onara idealnie się na nim odnalazł, dając numer przesączonym "superrelaksowym" klimatem. Na ten gruby imprezowy klip wciąż dobrze popatrzeć a Małolat tańczący w słomkowym kapeluszu to klasyk.

dodano: 2011-02-04 12:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 12)


Erick Sermon - Music (2001)

Dlaczego: Bo to jedna z najpiękniejszych rzeczy, jakie zrobił w życiu Sermon a zrobił ich sporo. Bo ten bit pulsuje i "bije jak serce" a sampel z Gaye'a został wpasowany tak, że brzmi jakby naprawdę się tu dograł. Bo nie wyobrażam sobie jak ten numer może się komukolwiek nie podobać.

Strony