Diddy aresztowany - ciążą na nim bardzo poważne zarzuty

kategorie: USA, Hip-Hop/Rap, News
dodano: 2024-09-20 09:00 przez: Bartosz Skolasiński (komentarze: 0)

Sean Diddy Combs  został aresztowany przez agentów federalnych w poniedziałek 16 września, gdy przebywał w hotelu na nowojorskim Manhattanie. Chodzi między innymi o sprawę handlu ludźmi.

Zatrzymanie szefa Bad Boy Records nastąpiło po fali oskarżeń o molestowanie seksualne i wszczętego w związku z tym śledztwa. Pełną listę zarzutów ujawniono we wtorek. Mowa o gangsterstwie, handlu ludźmi w celach seksualnych, różnego rodzaju oszustwach, zmuszaniu do prostytucji, a nawet organizowaniu transportu, by ją umożliwić. Ława przysięgłych stwierdziła, że Diddy molestował kobiety, groził im i innym osobom wokół niego w celu spełnienia swoich fantazji seksualnych i ochrony swojej reputacji. Oskarżenie sięga przestępstw jeszcze z 2008 roku.

Nie wiadomo, czy Combs przyzna się do stawianych mu zarzutów. Prawnik Marc Agnifilo zapowiedział, że będzie walczył z całych sił o jego uwolnienie.

[Dalszy ciąg artykułu poniżej]

Warto przypomnieć, że w związku całą sytuacją na początku tego roku, służby przeprowadziły naloty na posiadłości biznesmena i dopiero teraz, gdy oficjalnie go aresztowano, wyszło na jaw, co tam znalazły. Na konferencji prasowej i w oficjalnym komunikacie podano, że w marcu 2024 w domach w Miami i Los Angeles trafiono na broń palną, magazynki do niej i amunicję. Mowa między innymi o trzech sztukach karabinu AR-15 z usuniętymi numerami seryjnymi, ale także o sześciu sztukach legalnie zakupionych pistoletów.

Trafiono również na nagrania z "Freak Offs", czyli specjalnie aranżowanych i nagrywanych aktów seksualnych z udziałem prostytutek, podczas których Diddy miał się masturbować. W ich trakcie używał przemocy bądź straszył jej użyciem, aby wymusić uczestnictwo w nich. Oprócz tego podczas nalotu w posiadłościach Combsa i jak się okazuje, również u innych współpracujących z nim osób, znaleziono ponad 1000 butelek olejku dla dzieci i lubrykantu.

Prokuratura napisała 16-stronicowe uzasadnienie, dlaczego Combs nie powinien mieć możliwości wpłacenia kaucji do momentu rozpoczęcia procesu. Mowa w nim między innymi o tym, że 22 grudnia 2011 roku miał on grozić pistoletem i porwać razem ze swoim wspólnikiem człowieka w celu włamania się do domu innej osoby. Dwa tygodnie później samochód tej osoby został podpalony. Personaliów właściciela auta nie znamy, ale może chodzić o Kida Cudi'ego. Cassie, wokalistka i dawna partnerka Combsa, która jako pierwsza oskarżyła go o molestowanie i przemoc, w swoim pozwie mówiła, że akurat w tym czasie była w krótkim związku z autorem "Day N Nite", a gdy Diddy się o tym dowiedział, miał zorganizować podpalenie. Osoba z ekipy Kudi'ego potwierdziła jej słowa, a szef Bad Boya miał chwalić się udziałem w zdarzeniu.

Jak podał serwis TMZ, Puffowi rzeczywiście odmówiono możliwości wpłacenia kaucji, gdyż uznano, że jest zagrożeniem dla społeczeństwa.

Sprawdź też: Diddy brutalnie pobił Cassie - lawina zarzutów, czy to jego koniec?

Tagi: 

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>