Chino XL R.I.P. - legendarny raper nie żyje
Zmarł jeden z najbardziej utalentowanych punchlinerów w rap grze. Chino XL miał 50 lat.
Informację potwierdził serwis AllHipHop.com, przyczyn śmierci nie podano. Kiedy wiadomość zaczęła krążyć po sieci, w mediach społecznościowych posypały się posty oddające hołd XL'owi. "To kompletnie mnie zaskoczyło i to bardzo smutne usłyszeć, że mój przyjaciel od lat, Chino XL, zmarł. Niech Bóg ma w opiece jego rodzinę. Spoczywaj w pokoju, bracie" - napisał na Instagramie zasłużony dla nowojorskiej produkcji beatmaker Domingo. Posty w mediach społecznościowych zamieścili także między innymi Wildchild, A-F-R-O czy Stu Bangas, z którym raper wydał swój ostatni krążek "God's Carpenter".Chino XL swój debiutancki album "Here To Save You All" wydał w 1996 roku. To na nim dał się poznać jako autor bezkompromisowych punchy i świetnych storytellingów. Z powodu kontrowersyjnych wersów często ciężko było znaleźć wytwórnię, która przyjęłaby go w swoje szeregi. Jednak po 96 wydał jeszcze trzy solowe płyty i dwa krążki w duetach z producentami - w tym wspomniane wydawnictwo ze Stu Bangas.
Derek Emmanuel Barbosa, bo tak naprawdę nazywał się Chino, okazjonalnie grywał również w filmach i serialach telewizyjnych. Wystąpił między innymi w jednym z odcinków CSI: Miami. Prywatnie był bratankiem Bernie'ego Worrella, członka legendarnej funkowej grupy Parliament/Funkadelic. Był także zarejestrowanym członkiem Mensy.