R.I.P. Grand Daddy I.U. - nie żyje członek Juice Crew
Smutne wieści dotarły do nas z USA. W wieku 54 lat zmarł członek legendarnego Juice Crew - Grand Daddy I.U. Przyczyny śmierci na razie nie są znane.
Informację podał serwis AllHipHop.com. Potwierdził ją także często współpracujący z raperem DJ Chuck Chillout. "O rany, to naprawdę boli. RIP dla związanego z Cold Chillin' artysty MC Grand Daddy I.U. Odpoczywaj spokojnie bracie, będzie nam cię brakować" - napisał na Instagramie.
Wielu innych hip-hopowych artystów także zareagowało na tę śmierć. "Spoczywaj w pokoju Królu. Hip-hop był w twoim DNA. Dziękuję za twój wkład" - napisał LL Cool J w poście na Insta. "Cooo? To niemożliwe! Legenda Long Island... Spoczywaj w pokoju Królu" - odpowiedział Method Man w komentarzach. W podobnych słowach wyrażali się też Busta Rhymes, Sheek Louch czy Just Blaze.
Grand Daddy I.U. urodził się w Nowym Jorku. Karierę muzyczną zaczął w Cold Chillin' Records w 1989 roku po tym, jak jego demo trafiło w ręce Biz Markiego. Swój debiut pt. "Smooth Assassin" wydał w 1990. Dwa numery z tego wydawnictwa - "Something New" i "Suga Free" trafiły na listy Billboardu. Cztery lata później I.U. wrócił z taśmą "Lead Pipe", współpracował także w trakcie kariery m.in. z Jay'em-Z, Notoriousem B.I.G., Big L'em, Method Manem i Large Professorem.
Poza rapem zajmował się także produkcją. Jego bity można usłyszeć w nagraniach takich postaci jak Biz Markie, Roxanne Shanté, KRS-One, Ice-T czy u duetu Heltah Skeltah. Ostatnia płyty Grand Daddy'ego - "P.I.M.P. (Paper Is My Priority)" ukazała się w 2015 roku.