Sokół po 25-leciu: "Bałem się benefisu"

kategorie: Polska, Hip-Hop/Rap, Klasyka, News
dodano: 2022-10-31 14:00 przez: Jan Stokowski (komentarze: 3)

Sokół uczcił 25 lat na scenie dwoma wyjątkowymi koncertami, które wypełniły warszawski Torwar. Przelot przez cały muzyczny dorobek, specjalna oprawa i kreatywne patenty sprawiły, że te wydarzenia zapadną nam w pamięć na długo. A jak podsumowuje je sam raper?

Na profilu Sokoła pojawił się długi wpis na ten temat:

"Zacznę od tego, że bałem się benefisu, nie jestem najlepszy w przyjmowaniu komplementów, nienawidzę jak śpiewają mi “Sto lat”, od początku miałem mieszane uczucia w temacie wywlekania 25 lat na scenie i robienia z niego głównego założenia imprezy. Nie chciałem być postrzegany jako dinozaur, który musi przypominać o swoich zasługach dla sceny i stażu, jakby nic innego mu już nie pozostało. Ja odbieram samego siebie inaczej. Nie mogę narzekać, nie czuję się staro, nie czuję się wykluczony ani pogubiony, świat mi nie ucieka i wciąż robię na tej scenie rzeczy, które sprawiają mi sporo satysfakcji.
Korciło mnie jednak zagranie w ramach jednego koncertu bardzo różnych kawałków i pokazanie przemian. Zebranie na Torwarze zarówno fanów moich początków jak i tych, którzy słuchają tylko moich najnowszych płyt. Do tego bardzo chciałem po latach zagrać set WWO. Czułem, że to zajebista okazja.
Dziś cieszę się bardzo z tej zajebistej decyzji. Z wielu miesięcy przygotowań, sporów, poświęceń i wyzwań. Cieszę się, że miałem własną wizję oprawy i przebiegu tego koncertu. Cieszę się, że nie przestraszyłem się kosztów, ani ilości pracy. Jestem osobą, która ma problem z czerpaniem przyjemności z takich rzeczy, bo zawsze wydaje mi się, że coś mogło być zrobione lepiej. Ale wasz odzew, wasze wsparcie i atmosfera na Torwarze były bezcenne. Warto było i bardzo Wam wszystkim dziękuję.
Cieszę się też z decyzji aby profesjonalnie zarejestrować nie tylko samo wydarzenie, ale też przygotowania. Dzięki temu będziecie mieli okazje za jakiś czas obejrzeć dokument z tego jak to wszystko wyszło, oraz jak to wszystko powstawało. Zobaczycie, ile osób zaangażowanych jest w takie przedsięwzięcie i ile przy tym było zarówno nerwów jak i przyjemności.
A skoro mowa o ludziach pracujących przy tym wydarzeniu i składających się na efekt końcowy, to pozwólcie, że im podziękuję:
Przede wszystkim dziękuję mojej ekipie koncertowej w składzie DJ Kebs, Ras, Koras, Juras, Mateusz Krautwurst, Julia Surowaniec i Wiktoria Kida – bez was nic by się nie udało, mamy to opracowane tak, że nawet obudzony w środku nocy, każdy wie co ma robić. Dziękuję wszystkim występującym gościom, na czele z moimi wieloletnimi kompanami z ZIP Składu. Dziękuję WWO za niesamowitą podróż w czasie, do teraz morda mi się cieszy. Po 13 latach przerwy każdy z nas doskonale pamiętał jak to się gra. Dziękuję Marysi Staroście i Pono, pokazaliśmy że nasze projekty na zawsze pozostały w sercach wielu ludzi. Dziękuję Waco, Stevovi Nashowi, Sariusowi, Jankowi Rapowanie, Paluchowi, Białasowi, Taco, Oskarowi i Steezowi z PRO8L3M’u, Quebo i Pezetowi, oraz Igo. Oddzielnie dziękuję Fasolkom, skradłyście serca tłumu.
Dziękuję ekipie Revolume z Piotrkiem na czele, która podjęła się produkcji tego skomplikowanego wydarzenia. Dziękuję Markowi Zioło, który jak zawsze jest pewniakiem w ogarnianiu rzeczy niemożliwych.  Dziękuję całej ekipie Mech z Gwidonem i Płotkiem na czele za niesamowitą oprawę. Dziękuję Mikersowi i Dredowi za dźwięk. Dziękuję bardzo mojemu managementowi Muzk - Maćkowi i Matyldzie za bezcenne wsparcie. Dziękuję Mariuszowi Królowi i całej ekipie Wolf Group za skany, 6 metrową figurę oraz roboty na scenie. Dziękuję realizatorom kamer. Dziękuję Ponad za zajebiste ujęcia z drona FPV. Dziękuję Prosto, IQOS i Ballantines za wsparcie. Wszystkim twórcom poszczególnych elementów oprawy (Biel, Melt, Bartek Gajewski, Rybskie, FMJ...) oraz wszystkim zaangażowanym w powstanie tego projektu nawet w najmniejszym stopniu - Dziękuję.
PS. Niech o tym jaka była atmosfera świadczy to, że wszyscy zapomnieli o tym, że mieliśmy podczas setu odebrać podwójna platynę dla WWO za "We własnej osobie". Kto by się przejmował nagrodami na takim koncercie? :)
PS 2. Zostało nam trochę bluz i koszulek okazjonalnych z Torwaru z zeskanowaną ręcznie pisaną na plecach przeze mnie tracklistą całego koncertu i podpisami wszystkich gości. Niebawem je gdzieś wystawimy na sprzedaż dla tych co chcą mieć pamiątkę."

Wzruszony SOKÓŁ odbiera Popkillera dla warszawskiego rapera 30-lecia

Tagi: 

Dzielnicowy
Podoba mi się to, że niektórzy potrafią zrobić coś dla słuchaczy i zebrać się wspólnie na scenie mimo różnic i innych rzeczy z przeszłości.Mam na myśli Sokoła i Tede.U Ryśka niestety wygrały ambicje ponownie nagrana płyta "na legalu" oraz kulisy jej powstania dobitnie to pokazują.Wszyscy jako słuchacze czekaliśmy na bum,a wyszło pyk.Szukanie pretekstu, żeby z kimś nie nagrać,to też w sumie pretekst.Ale marny bardzo.Chłopaki z A pewnie i tak nie chcieliby powrócić na tą płytę i się wcale nie dziwię.Wpierw na nich nawrzucać przez kilka albumów,a potem: weźcie dograjcie się,bo potrzebuję. Zauważyłem też jedną, istotną rzecz.Peja nieraz zapraszał Sokoła na swoje albumy.Dwukrotnie też Pezeta.Jakoś nie widzę, żeby tamci byli jakoś specjalnie wdzięczni i wyrazili vicewersa we współpracy.Tymczasem u jednego z nich na płycie gościnnie pojawia się Paluch.A u drugiego na 25leciu goscinnie pojawia się..Paluch.Już to od jakiegoś czasu zauważam i dla mnie mówi to jedno tylko.Każdy ma swój charakterek.I jest też takie stare porzekadło "król jest nagi".Co widać z biegiem czasu.
Anonim
Peja był zaproszony na WWO, nowe płyty wojtek jastrząb i pezet są kierowane dla dzieci więc dobór gości też jest jaki jest, nie dziwi więc brak Rycha. Paluch to whack i hipokryta, dopóki nie miał fame'u to ostro podlizywał się Rychowi, specjalnie w tym celu puszczał jakieś linijki na tedego, dopiero jak został nowym królem gimnazjum to się poczuł pewnie. Po drugie Rysiu to jest człowiek z innej bajki, prawdziwy pener a nie sokół banan co zamienił śródmieście na ekipe z na wspólnej (i wciskał dzieciom że ileś tam był bezdomny a tak naprawdę tylko nie miał meldunku) czy pezet co płacze gdy się na niego podniesie głos. Dużo tych raperzyn ma do Rycha cichy ból bo oni taki hajs jak on zobaczyli dopiero jak się zaczeli ostro kurwić w reklamach i dostosowali muzykę do młodszego odbiorcy.
Dzielnicowy
Wiesz,z Tobą jest trochę jak z takim pewnym facetem co ma żonę.Ta żona swego czasu znalazła sobie kochanka, zaszła z nim w ciążę, urodziła.Kochanek ją zostawił,a ta nie mając gdzie pójść z tym dzieckiem zwróciła się do męża.I ten ją przyjął pod swój dach z powrotem.Wiesz,Peja był kiedyś moim ulubionym raperem.I stał się nim jeszcze przed tym,gdy ktokolwiek usłyszał głuchą noc w głośnikach.A słyszał ją później niemal każdy.Czy chciał tego czy nie.Bo "na legalu" leciało praktycznie wszędzie.I wedrowałem tak sobie z Ryśkiem przez jego następne albumy.Jak i z całym rapem.A, że jestem świadomym słuchaczem,to doszedłem do takiego etapu,w którym powiedziałem pas.Preferuję zdrowe związki, więc tu nie mogło być inaczej.A u Sokoła to mi się akurat podoba, że nie puszcza jednej płyty za drugą.Najlepiej smakuje długo warzone i długo wyczekiwane.I dostaję dobrą treść,bez powtarzania. "..znowu to samo,o tym samym,w ten sam sposób.jara się tym wszystkim,mniej niż 10 osób.. " Ale głównie teraz boli mnie to, że inni potrafili schować dumę do kieszeni (nawet dla hajsu) dla słuchaczy i zrobić coś pięknego,a ktoś tego nie potrafił.

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>