VNM wspomina "E:DKT" w 10. rocznicę premiery
Dokładnie 10 lat temu ukazał się przełomowy dla VNM'a drugi legalny album. Raper z tej okazji pokusił się o refleksję i wspomnienie "Etenszyn: Drimz Kamyn Tru":
"Dziś 10 rocznica przełomowego dla mnie albumu pt. Etenszyn: Drimz Kamyn Tru więc pozwólcie, że pop**rdolę sobie o tym chwilkę. Wydając upragniony, legalny debiut na początku 2011 („legalny”, jak to dziś zabawnie brzmi) nie mogłem sobie jeszcze pozwolić na rezygnację z pracy w banku na etat i oprócz sprzedania 7-8 tysięcy kopii owego debiutu i zagrania około 20 koncertów w ciągu roku nie czułem jakiejś większej zmiany w moim życiu więc kolejną płytę (właśnie E:DKT) poświęciłem głównie na dywagacje czy legalny debiut był faktycznie tym na co tak strasznie czekałem, o co walczyłem nagrywając dekadę w podziemiu, stąd też jego tytuł będący grą słowną nawiązującą do spełniających się marzeń, tudzież przemijających (Tru=True/Through). Napisałem i nagrałem ten album (notabene moją pierwszą złotą, solową płytę) mając jednocześnie wspomnianą wcześniej pracę na pełny etat, magisterskie studia zaoczne na warszawskim uniwerku i dając korepetycje z angola 3-4 razy w tygodniu więc byłem nazwijmy to, k**wa, zajętym gościem. Mimo upływu lat wciąż uważam, że każdy artysta potrzebuje dużego hitu na swoim koncie, żeby jego życie faktycznie się zmieniło i mimo, że jeden z moich traków nagranych w podziemiu w 2010 latał z klipem w tv na Vivie na 3 czy 4 miejscu top 10 listy przebojów to moim pierwszym prawdziwym hitem, który zmienił wszystko było “Na weekend” z E:DKT. YouTube wtedy wyglądał inaczej - jeśli wchodziłeś wtedy na niego z Polski ten klip jebał Cię po oczach niecały tydzień i 80k wyświetleń dobę w dobę to było naprawdę coś. Do tego klipy do „Dym”, „Choćbym miał zostać sam” czy empetrójki do „Fan”, „Potrzebuję”, „Nigdy więcej”, „Jesteś” - w końcu poczułem, że moje życie się zmienia. Zmieniło się na tyle, że półtora miesiąca po premierze E:DKT mogłem sobie w końcu pozwolić na bycie full time raperem, którym jestem do dziś, a ta płyta to na pewno top 3 moich wszystkich albumów, dla wielu z Was zajmująca pewnie pierwsze miejsce w mojej niemałej dyskografii. Dziękuję Wam, że zmieniliście moje życie"
A my poniżej przypominamy także klasyczny wywiad w kawalerce VNM'a zrealizowany przez Mateusza Natali przy okazji premiery tego albumu: