DJ Quik domaga się creditsów i pali czek od Death Row
DJ Quik to prawdziwa legenda West Coastu, jednak nieczęsto stawiana w jednym rzędzie wraz z np. Dr. Dre, pomimo ogromnych zasług dla twórczości takich person jak 2Pac czy Snoop Dogg. Raper i producent zarazem na swoich social mediach odniósł się do braku uznania dla swojej osoby, paląc przy tym czek od Death Row Records. Quik zaczepił również Kendricka Lamara, domagając się creditsów za "King Kunta".
"Nie jestem zbyt zadowolony. Jestem urażony tym czekiem od Death Row i kwotą jaka na nim jest. Za tyle pracy jaką dla nich wykonałem oni odpłacają się brakiem szacunku. Więc, żeby pokazać wam ile te pieniądze dla mnie znaczą..." - mówi raper, paląc czek od wytwórni. - "Cała ta praca, którą wykonałem przy projektach 2Paca czy Tha Dogg Pound... Chcę mojej prawdziwej kasy i creditsów za to co zrobiłem dla tej branży."
DJ Quik wytknął również Kendrickowi Lamarowi brak creditsów za "King Kunta" - numer sampluje linię basową wyprodukowanego przez Quika kawałka "Get Nekkid".
"Wszystkie te piosenki, wliczając w to 'Hot In Here' Nelly'ego i Pharrella. Chcę creditsów za 'Get Nekkid'. Chcę moich creditsów od Kendricka Lamara. Nie chodzi tu o brak szacunku - uwielbiam TDE, chłopaki jesteście super, ale brak creditsów za 'King Kunta' nie był fajny." - mówi.
Potem wytknął również brak uznania za pomoc w produkcji numerów R. Kelly'ego czy 50 Centa.
"Chcę wszystkich moich creditsów. Dochodzę do momentu, kiedy zaczynam być niecierpliwy i czuję się znieważony. Nie chcę być więcej underdogiem branży muzycznej. Chcę być traktowany jak król, lord czy Bóg, którym jestem, jeśli zaczynamy mówić o produkcji." - kończy.