Dlaczego Wujkowi Samo Zło należy się szacunek od środowiska hip-hopowego

WSZ z Borixonem, Zajką (WYP3) i Abradabem (K44)

WSZ jest postacią barwną, wielowymiarową i polaryzującą - tego ciężko mu odmówić. Kontrowersyjne działania i wypowiedzi, obecność w niespodziewanych medialnych miejscach, analno-fekalne punchline'y wśród wielowarstwowych przekmin na bitwach... To wszystko pamiętamy, tak jak memiczne uwalnianie karpia czy strzał kijem golfowym. Jednak sprowadzanie Wujka do miana ciekawostki/maskotki, a pomijanie jego wieloletnich zasług i niezatapialnego parcia do działania to moim zdaniem spora niesprawiedliwość.

Pośród wielu dyskusji nt WSZ'a, które w ostatnich latach miały miejsce impulsem był dla mnie artykuł '50 najbardziej zwariowanych postaci w historii polskiego rapu' opublikowany w ubiegłym miesiącu na newonce.net, gdzie Marek Fall (pozdrawiam!) zastanawiał się nad niezrozumiałym funkcjonowaniem Osamy Bin Zło w polskim środowisku rapowym, nazywając początek jego zajawki "nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności, który spowodował, że użeramy się z nim po dziś dzień". i dodając "za sprawą niezrozumiałego pobłażania czy zbytniego przywiązania do kategorii guilty pleasure WSZ nagrywał płyty, dostawał programy telewizyjne i pojawiał się gościnnie w nagraniach Kalibra 44, Tedego czy Sistars, a równocześnie dostarczał niewiarygodnej liczby powodów do cringe’u".

W tonie dziennikarskiej polemiki pozwolę sobie więc rzucić światło na temat z drugiej strony.

Po pierwsze - Wujka postrzegać trzeba przede wszystkim jako hip-hopowego aktywistę, którego zajawka mimo lat wciąż nie gaśnie. I jeśli Marek pisze, że "jego freestyle jest tym dla sztuki wolnego stylu, czym twórczość Rafatusa dla polskiego internetu" to ja zauważę tylko, że przed Wujkiem polski freestyle... nie istniał. Jest on więc bardziej jego ojcem chrzestnym niż dziwnym odgałęzieniem. Pierwszy zarejestrowany freestyle na polskiej płycie rapowej? WSZ u DJ-a 600V.

Freestyle

Pierwsza pamiętna bitwa freestyle'owa na polskiej scenie? Wujek w samym środku zamieszania i to w dwóch rolach - jako fighter z Gib Gibonu i jako reporter dbający o to, by w erze przed-smartfonowej zachowało się z niego video. Pierwszy boom na WBW i polski freestyle? Wywołany 8 Milą oraz... relacją WSZ'a i CNE w programie MegaZin, gdy udali się z kamerami Vivy do piwnicy zwanej Przestrzenią Graffenberga, gdzie zarejestrowali legendarne starcia Dużego Pe z Te-Trisem i wiele innych. Bitwy freestyle'owe w całej Polsce przez kolejne 20 lat? Gdy kolejne pokolenia freestyle'owców zmieniają się co chwilę i po kilku latach wszyscy tracą zajawkę na tłuczenie się pociągami za friko (licząc na zwroty za przejazd w przypadku wygranej), to Wujek niezmiennie chwyta za mikrofon, by w sportowej rywalizacji zmierzyć się z 20 lat młodszymi debiutantami - wywołując w tych 25-letnich pytania "jak to możliwe, że ciągle mu się chce?". Doskonale pamiętam jaką nobilitacją dla powstających pod Pałacem Kultury ustawek freestyle'owych debiutantów było to, że WSZ wpadał tam czasem i stawał do rywalizacji - ten słynny raper z TV, któremu chciało się posłuchać dzieciaków rapujących pod beatbox. Wyrosła grupa Freestyle Palace (Muflon, Theodor czy Flint) płynnie przechodząca w NieMaBata (Solar czy Wiciu), a Wujek nadal robił swoje i oddolnie nakręcał warsztaty i ustawki dla młodych freestyle'owców. I gdy wydaje się, że free WSZ'a znamy na wylot, a jego poziom nie pasuje do obecnych wyskillowanych i wyćwiczonych nawijek pełnych metafor... to Wujek nagle łapie dzień konia i ściera się z Muflonem w dogrywce czy dociera do finału warszawskich eliminacji WBW - 20 lat po nagrywce na Volta.

Po drugie - doskonale pamiętam Rap Kanciapy/Rap Pakamery i MegaZiny. Ja jak i wielu innych chłonęliśmy wtedy rap z ekranu Vivy dzięki programom, które prowadzili Wujek i CNE. Tłukli się z kamerami po imprezach w całym kraju, prezentowali na szklanym ekranie czołówkę sceny, ale i raczkujące podziemie oraz sceny różnych miast, wypytując kolejnych raperów co takiego dzieje się na ich terenie. Wykonywali ogrom organicznej pracy, która dawała ekspozycję polskiemu rapowi w okresie, gdy nie mógł uzyskać jej w inny sposób, gdy nikt nie miał swoich bezpośrednich kanałów dotarcia i nie mógł samemu gromadzić 'followersów'. Małe lokalne imprezy? Był tam MegaZin. Pierwsze w Polsce koncerty zagranicznych legend? Był tam MegaZin. I zamiast odbębniać swoje to duet naprawdę przykładał się do popularyzacji całej kultury. Wujek na Vivie to nie tylko memiczny Bogdan Zieleniak i uwalnianie karpia - to też np wpuszczenie na telewizyjną antenę freestyle'ującego O.S.T.R.'a jeszcze przed jego debiutem.

Po trzecie - wujkowy pęd do aktywności medialno-społecznej zagnał go w różne miejsca. Od Drzyzgi po "Na Wspólnej". I pomijając te, które nakręcały kontrowersje i które odradziłby sztab PR'owy to wśród nich znajdziemy też przykłady jednoznacznie pozytywne - takie jak regularne odwiedzanie szpitali onkologicznych czy Domów Dziecka, oraz wiele innych oddolnych inicjatyw kulturalnych czy społecznych. A chęć zaangażowania się w politykę to tylko naturalne przedłużenie zaangażowania w sprawy społeczne - tak jak mocne wsparcie przez niego sprawy Bonusa RPK. Czy się to komuś podoba czy nie - Wujek jest postacią znaną ponadpokoleniowo, co doskonale widać np na festiwalu w Płocku. Festiwalu w Płocku, gdzie nieraz spotkać można było prowadzącego WSZ'a nakręcającego nocne cyphery na polu namiotowym, namawiającego festiwalowiczów do przełamania się i rapowania. A walka z Arabem? Jest jedna różnica między parciem na szkło i ośmieszaniem się przez wielu asportowych celebrytów śliniących się na widok przelewów za wejście do klatki - WSZ odpowiadał tu na rzucone wyzwanie. I mając z tyłu głowy, że wejście do oktagonu z 2 razy młodszym wysportowanym Arabem to gotowy przepis na kompromitację miał jaja, by je podjąć i stanąć do nierównej walki. A już gdy do wysoko opłacanej klatki chciał zagonić go rówieśnik Jędker to WSZ postanowił klasycznie hip-hopowo zaserwować 5-minutowy diss. Diss, który oczywiście nie nokautował flow czy wielowarstwowymi punchami, ale któremu ciężko odmówić merytoryki.

Czy postać Wujka da się postrzegać w oderwaniu od wszelakich zakręconych akcji, w których brał udział? Oczywiście, że nie. Ale ciężko też go spłycać tylko do nich, stawiając w ten sposób obok komediowych tworów pokroju Bonusa BGC. Ja postrzegałbym to wszystko jako element jego kolorytu i unikatowej na naszej scenie "wujkowatości". W 30-letniej historii polskiego rapu mało było osób tak zawziętych w kulturalnej działalności i tak nastawionych na nakręcanie hip-hopowej kreatywności. Czasem mam wrażenie, że wszędzie gdzie dzieje się polski hip-hop tam pojawi się też Wujek - na scenie, pod sceną, za kamerą, przed kamerą, czy hossa czy bessa, czy wysokobudżetowo czy za darmo. Z niesłabnącym zacięciem od prawie 25 lat i to w roli tego, który nakręca wszystko od spodu, a nie spija śmietankę w momencie boomu. Szacun Wujo!

WSZ i CNE- Jeszcze raz

polski rap gówno
wsz za ruchanie pezeta na bitwie płockiej dożywotni props, mimo że teraz robi gówno
Sikor
Jakie zasługi kurwa to zwykły kapeć tylko trochę wyszczekany
Remas Sopot Styl
Za to wódkę pije jak mężczyzna fiutku smutny
M.
Fajne napisane. Zgadzam się w 100%. Pozdro Mateusz, pozdro Wujek! Elo
Wujek
Wujek jest pierdoloną legendą i tyle ,człowiek orkiestra o wielu twarzach . Dla polskiego rapu/freestylu zrobił tyle że należy mu sie dożywotni szacunek
19:23
A CNE ?
Taki Jeden
Można Wujka lubić lub nie, ale jedno trzeba mu przyznać, tak jak napisał Mateusz, że zrobił dla hip-hopu bardzo dużo. Pozdrawiam
Lokoloso
Tylko każdy kij ma dwa końce, więc nie można puszczać Wujkowi wszystkiego płazem i nie oceniać jego tworczosci, bo 20 lat temu cośtam, albo ze zna tego czy tamtego typa... tym bardziej ze nie oceniamy jakiegos noname'a, ktorego z ukrycia ktos nagra i wszyscy maja beke, tylko WSZ sam pcha sie na afisz, jak rozumiem bedac dumny ze swoich poczynan i tworczosci, jest osoba publiczna, wiec mozemy bez hejtu to ocenic. Tak samo jak fani kina mając szacunek za stare czasy dla Bruce'a Willisa czy Nicolasa Cage'a moga w miare obiektywnie stwierdzic,ze od x lat panowie graja gowno i w gownianych filmach..
On
Przychylam się do wypowiedzi. Śledzę tą scenę od 1995 r. i faktem jest że WSM pojawił się dosyć wcześnie, ale zawsze odstawał klasą od większości raperów. Trzeba przyznać że siedzi w tych klimatach dosyć długo, ale czy bez Marcina Najmana polski boks by coś stracił? ;) Nie przeceniajmy Wujka, niczym szczególnym się nie wykazał.
Jinz01.ssoh
Obserwuje te kulture i jakos tam powiedzmy mam w niej udzial od prawie 20 lat. I tak pacze wstecz i w zasadzie kilka kwestii, ktore sprawily, ze zakochalem sie w tej kulturze to: rapowy festiwal w opolu, mib, muzyczne wstawki w blokersach no i smiejcie sie albo tez i nie - postac Wujka. Wujek to jest klasyk, a swojego czasu przyzwoity raper, ktory w przeciwienstwie do ponapinanej (albo tez nad wyraz melancholijnej jak Pezet / Noon) reszty Polski potrafil reprezentowac siebie i swoja tworczosc z duzym przymruzeniem oka. I to bylo zajebiste na maksa, a powtarzam - wowczas Wujek rapowo sie jak najbardziej odnajdywaI. Szkoda, ze gdzies po drodze wyszli na tym wszystkim lepiej Ci, ktorzy kulture potraktowali bardziej instrumentalnie. Dzieki Mateusz za ten felieton.
Maty Grzelak
Prawda!! Szacuneczek dla Wuja pozdro
Bobson90
Bardzo ciekawy artykuł. Wujek naprawdę jest bardzo ważna postacią w dziejach polskiego hip hopu i wielki szacunek za to dla niego i oczywiście dla CNE!
FRU
ORYGINALNOŚĆ PODSTAWĄ JEST ZABAWY KTOŚ WYPLUWA Z PŁUC ZIELONE ŻABY !
Misiek Praga
Wielki szacunek dla WSZ... Dozgonny szacunek Cygi... Grochów Szczawnicka
To może ja ci pomogę
Żaden z niego raper, dziennikarz też. Tyle że kręcił się gdzieś po drugim planie za bardziej zdolnymi kolegami. Znany hiphopowiec z przypadku.
Młody
Wujek Samo Zło to jeden z fundamentów polskiego hip hopu i nic tego nie zmieni. Budynki bywają zjawiskowe, ale żaden nie stanął by bez fundamentu. Poza tym WSZ to jest hip hop w pełnej krasie. Cóż z tego, że teraz małolaty są technicznie lepsi, hip hop to coś więcej.
Kacper91
Świetny tekst. Gdybym był WSZem i miałbym za chwilę umrzeć, a w głowie pojawiały by się różne myśli i strach, po tym tekście nie bał bym się. Wujek został tu opisany i doceniony(słusznie) jak nigdy nigdzie, sądzę też,że nigdy nawet na to nie liczył bo wujek jest hip hopem. 95% polskich raperów w czasach kiedy wujek zaczynał działalność nie potrafiła rapować i część zarzutów pasuje również do nich. Nie mamy pretensji,że fiat 125 jest wolny i nieekonomiczny, kochamy go bo jest zapisem tamtych lat. Wujek również. Szacunek za tekst Panie Natali.
90'
wsz cne - kazdy szczegół. Do dzisiaj slucham.
Ulica napina bica
Może i należy ale tego szacunku nie ma , malik go sklepał to żaden jongmen jerychoński ani jastrząb celebryta czy inny gwiazdor pezet nie spieszyli się żeby mu pomóc czy coś.
Krzyniu89
Powiedział glosno to co każdy myśli o Jedkerze. Każdy zna jego ksywę. WSZ zawsze props

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>