Sobota: "Pomawiają mnie osoby, które walczą z pomówieniem?"
Sobota udzielił wywiadu, w którym szerzej odniósł się do głośnej obecnie sprawy, zarazem przedstawiając swoje argumenty.
Raper przede wszystkim podkreśla, że zarzuca mu się czyny, których nie popełnił:
"Sprawa tak naprawdę ma bardzo szeroki wymiar oraz jest w procesie przygotowawczym. To dlatego nie mogę ujawniać szczegółów tej sprawy ponieważ zgodnie z 241 kk, grozi za to do dwóch lat więzienia. Afera ta stała się koperkową w odniesieniu do słów, które padały w moim kierunku, bo ani współpracy nie było, ani załagodzenia kary w związku z art. 60 kk. O czym osoby, które rozpoczęły tą akcje doskonale wiedzą. (...) Wolały wyrazić te słowa nieprecyzyjnie z wielką manipulacją, bo taki slogan przejawia się w ich nowej kolekcji odzieży. Dopiero po ok tygodniu od tej afery, po wydaniu przeze mnie oświadczenia przedstawiającego więcej faktów w tej sprawie, które tak naprawdę były im znane, osoby te zmieniły front szukając kolejnych i tak szykanujących określeń, które naprawdę dalekie są od prawdy. Do tego czasu jednak niesłuszna łatka została do mnie przyklejona. Pomawiają mnie osoby, które walczą z pomówieniem?" - mówi Sobota w rozmowie z serwisem WLocie.pl
Twierdzi też, że Jongmen nie jest wcale zaangażowany w sprawę, której dotyczą oskarżenia:
"Jongmen nie jest częścią tej sprawy, nie był w nią zamieszany, ani zaangażowany. Jego udziału w tej sytuacji nie można niczym zmotywować, prócz interesem finansowym. Łatwiej byłoby się do wszystkiego odnieść, gdybym miał po drugiej stronie osoby bezpośrednio związane ze sprawą. Z tymi osobami mam nadzieję jeszcze rozmawiać, tak aby sprawa została rozwiązana i nie zaszkodziła nikomu. Bo na tym na pewno zależy osadzonym, oraz stronom postępowania. Na pewno nie służy im całą ta medialna nagonka. Obecnie nie mogę odnieść się do niczego bo są to tylko wykrzykiwania słów za którymi podąża nieświadomy faktów tłum, te krzyki nie oddają istoty sprawy w żadnym miejscu."
Sobota zdradza też, że obawia się jedynie tego, co może spotkać jego rodzinę i zastanawia się czy może być jeszcze gorzej: "Życie mojej małżonki jest obecnie zagrożone, straciła duży dorobek swojego życia, a ja jestem sparaliżowany zobowiązaniami wobec ulicy, a z drugiej strony przyklejoną łatką frajera… Nie, gorzej być nie może"
Co więc zrobi teraz?
"Jak mówiłem mam związane ręce, mogę jedynie błagać prokuratora o odpisy z akt sprawy. Ale właściwie wobec tego krzyczenia nie zmieni już nic. Najważniejsza w tej chwili jest rozprawa. To jest dopiero szczebel, na którym będę mógł ujawnić więcej i tak naprawdę całość się pomyślnie zakończy, bo już wiem, że nikt z moich zeznań nie został osadzony, nikomu one nie zaszkodziły, a nawet nie dały potwierdzenia słów świadka koronnego. To wyjdzie dopiero na przewodzie sądowym jak każdy w tej sprawie otrzyma swoje dokumenty i akty oskarżenia które jednoznacznie wskażą na to, że moje zeznania nie mają nic do rzeczy. Póki co muszę zająć się swoją rodziną i jej bezpieczeństwem. "
Pełen wywiad znajdziecie tutaj.
Wcześniejsze informacje i wypowiedzi:
Jongmen atakuje Sobotę, mocne zarzuty i reakcja rapera
Sobota odpowiada na oskarżenia Jongmena
Jongmen i Sobota kontynuują ostrą wymianę zdań
Sobota do Jongmena: "Największa szmata wie, że nie jeździ się po matkach, żonach ani dzieciach"
Sobota z podbitym okiem: "Po pierwszym spotkaniu wyjaśniającym"
Kafar Dixon37 komentuje konflikt Soboty i Jongmena
Bilon, Rest i Kaczy Proceder komentują konflikt Soboty i Jongmena