Dilla's Delights - uratujmy lokal ku pamięci J Dilli!
Twórczość legendarnego producenta z Detroit odcisnęła piętno na słuchaczach na całym świecie, a po jego śmierci koszulki z napisem "J Dilla changed my life" spotkać można było na każdym kroku. Pamięć o członku Slum Village dalej jest kultywowana, o co walczy wujek artysty.
Ku pamięci Jamesa Yanceya uruchomił on w 2016 roku (na 10 rocznicę śmierci Dilli) lokal Dilla's Delights, serwujący w Detroit pączki tak mocno kojarzone z producentem. Całe życie pracował w piekarni i uwielbiał lepić pączki, uznał więc, że to najlepszy tribute jaki może dać, będąc pod wrażeniem tego jakie znaczenie dla ludzi ma muzyka Jaya.
"Kiedy odwiedzałem małego Jamesa pierwsze co robił to sięgał po pudełko donutów, które miałem w dłoni. Nie miałem pojęcia, że po latach James stanie się J Dillą, legendą hip-hopu, a te pączki nie tylko zainspirują jego wychwalany album, ale też staną się jego symbolem" - mówił Herman Hayes.
Dziś problemy w miejscu, w którym znajduje się lokal sprawiają, że musi on szukać innego miejsca, w czym jednak blokują go finanse - uruchomił więc zbiórkę na GoFundMe, która pomoże kontynuować inicjatywę, odświeżyć sprzęt i zapewnić Dilla's Delights nowy start. O wsparcie w swoich kanałach poprosili m.in. Madlib czy Dres z Black Sheep. Link do zbiórki znajdziecie tutaj, a poniżej... trochę pączkowej muzyki!