Pueblos "Pitos dał mi ogromnego kopa do działania" - wywiad
Gdy organizujący Bitwę o Pitos Duże Pe ogłosił, że jednym z rozstawionych zawodników trzeciej edycji imprezy jest Pueblos nie wszyscy byli zachwyceni. Większość przewidywała, że odpadnie w pierwszych starciach, a on niczym burza przedarł się przez możliwe najcięższą drabinkę i po finale z Czeskim triumfował na "prawdopodobnie najlepszej bitwie freestyle'owej w Polsce".
Sprawdźcie co na temat zeszłotygodniowego zwycięstwa, dalszych planów bitewnych oraz studyjnych miał do powiedzenia bielski raper.
Wróciłeś na Pitos po dłuższej przerwie od bitewnego freestyle’u, pokonałeś trzech mistrzów WBW i niezwykle mocnego Mila. Euforia? Duma? Niedowierzanie? Jakie to uczucie wygrać na jednej z najmocniej obsadzonych bitew w historii polskiego free?
Po wygranej czułem zarazem euforię, dumę, jak i niedowierzanie. Nigdy wcześniej nie udało mi się wygrać bitwy z tak trudnej drabinki. Całość idealnie dopełniły prestiż Pitosu i słabe przyjęcie rozstawienia mnie na bitwie. Wygranie w momencie, w którym nikt na Ciebie nie stawia? Super uczucie, oby kiedyś się jeszcze powtórzyło!
Duże Pe porównał po bitwie Twoją półfinałową walkę z Boberem do legendarnych starć pomiędzy Trzy Sześciem a Ensonem. Rzeczywiście czułeś, że udało Wam się nawiązać do równie znakomitych tradycji?
W walce z Boberem nie padło bardzo wiele wersów na miarę Ensona i 3-6. Za to ten pojedynek był przepełniony tym, czego przez ostatnie lata brakowało. Walka do ostatniego wersu, agresywny klimat, riposty będące nawiązaniem do konkretnej osoby przeciwnika i sytuacyjne odniesienia. To dokładnie to, co kiedyś tak bardzo zajarało mnie we freestyle'u.
Potrafisz powiedzieć, które uczucie jest fajniejsze – wygrana kumpla na WBW czy Twój triumf na Pitosie?
Swoje zwycięstwa cieszą najbardziej!
Po sobotnim zwycięstwie czujesz się już w pełni spełniony jako bitewny freestyle’owiec? Czy jednak myślisz, że da ci ono kopa, by ponownie spróbować swoich sił na scenie i uderzyć chociażby na tegoroczne WBW?
Nie czuję się spełniony i pewnie wygrana na WBW by tego nie zmieniła. Z freestylem jest jak z hajsem, ciągle chcesz więcej. Chora ambicja zawsze bierze górę. Pitos dał mi ogromnego kopa do działania na różnych płaszczyznach, ale póki co sam nie wiem, czy będę na tyle zmotywowany, żeby wystartować na WBW.
Jakiś czas temu w necie pojawił się pierwszy singiel z Twojego nowego albumu „Tamagotchi”, a już wkrótce mają ponoć wychodzić kolejne. Możesz zdradzić coś więcej na temat samego materiału oraz Twoich dalszych planów studyjnych?
Już w tym tygodniu pojawi się klip do "Kalki", czyli kolejnego singla z mojej nadchodzącej płyty. Większość albumu będzie utrzymana w klasycznej, brudnej i treściowej stylistyce. Na pewno pojawią się jeszcze dwa klipy, a gościnnie udzieli się paru gości z podziemia, takich jak Oxon, Świnia czy Kid. Co mogę więcej powiedzieć? Zapraszam do sprawdzenia!