Blakroc "Blakroc" (Przegapifszy #82)
Jest całe mnóstwo albumów, o których można napisać w tym cyklu. Muzyka ma to do siebie, że mocno działa na nasze receptory słuchu, w szczególności, kiedy jest to dobra muzyka. Dzisiaj wylałem kubek kawy na klawiaturę, później przypomniałem sobie o tej świetnej płycie. Odpaliłem album i klawiaturę ekranową i zacząłem skrobać ten artykuł myszką.
Blakroc to album wyprodukowany przez The Black Keys i przy współudziale Damona Dasha, jednego z ojców legendarnej wytwórni Roc-A-Fella Records. Płyta została nagrana w niespełna rok, a na albumie znaleźli się tacy wykonawcy jak Mos Def, Nicole Wray, czy RZA. Wszystkie jedenaście tracków zostały naprawdę dopieszczone w każdym możliwym szczególe. Podczas nagrywania płyty czuć było chemię między muzykami, a przecież to dwa rożne światy. Wystarczy odpalić na Youtube filmiki z sesji nagraniowych. Zresztą - muzykom niczego nie brakowało, inżynierem dźwięku był Joel Hamilton (Studio G), głównym producentem wykonawczym Dash.
Pierwszym singlem z płyty był "Ain't Nothing Like You". Stworzono również teledysk, gdzie można usłyszeć śpiewającego Mos Defa. Kolejny teledysk do tracku "What You Do To Me" też został nagrany w studio na Brooklynie. Taki był ogólny koncept płyty, żeby nie tylko dźwiękiem, ale i obrazem stworzyć atmosferę jednej wielkiej rodziny, która bawi się muzyką. Innym godnym polecenia utworem jest wcześniej wspomniany z Billym Danze, Jimem Jonesem i Nicole Wray. Track znalazł się nawet jako promo czwartego sezonu serialu "True Blood".
Niestety, "Blakroc 2" nigdy nie ujrzało światła dziennego. Podobno nagrano 8 tracków "do szuflady". A szkoda, bo takie połączenie gatunków muzycznych jest chyba najlepsze. Nie będę więcej pisał, najlepiej oceńcie sami słuchając tych kilku utworów, czy warto kupić płytę.