Kuba Stemplowski podsumowuje Młode Wilki 2013
Jesteśmy już w środku zamieszania związanego z 4 edycją Młodych Wilków, jednak mamy dla Was jeszcze ostatnią część podsumowania wcześniejszych edycji, które przygotował wrocławski dziennikarz Kuba Stemplowski. Podsumowania 2011 i 2012 już publikowalismy, teraz sprawdźcie, co Kuba uważa o naszych wyborach z 2013 roku.
MŁODE WILKI 2013 (premiera teledysku 17.12.2013)
Pierwsze skojarzenie przy okazji edycji 2013 to SoDrumatic. :) Zmiana producenta z O.S.T.R. wyszła na dobre całej akcji, bowiem to właśnie „Jeden Strzał” buja najbardziej ze wszystkich dotychczasowych possecutów. Ta edycja to także kilka nowinek: sceptycznie przyjęta „Czysta Forma'; pierwsza młodowilcza raperka (o niej za chwilę); wybór dwunastego Wilka przez publiczność oraz bardzo dobrze przyjęty klip do solowego numeru Kubana „Nie Ma Jak”.
PS. Krótki okres, który minął od tej edycji pozwala sądzić, że jeszcze nie wszystkie Młode Wilki pokazały wszystkie swoje asy.
SYLWETKI:
Zioło - wybór trafiony. Szalony styl wrocławskiego rapera być może nigdy nie pozwoli mu zostać idolem wszystkich nastolatek, ale z pewnością wyróżnia go na naszej scenie. A działania jego i ekipy Rób Rzeczy powoli i konsekwentnie zyskują coraz większy fanbase.
Praktis - wybór nietrafiony. Potężny bas i „Syzyf” wydany nakładem Step Records nie zapewniły mu do tej pory uznania wśród potencjalnych odbiorców.
Wiciu - wybór nietrafiony. Miałem kiedyś okazję poznać Wicia i odniosłem wrażenie, że słowa deadline i systematyczność nie goszczą raczej w jego słowniku. Szkoda - ocena byłaby inna gdyby tylko coś robił.
Kuban - wybór trafiony. #cozatyp
2sty - wybór trafiony. Legal nakładem Prosto, dobre liczniki i stylik nie pozwalają go traktować inaczej niż słuszny wybór redakcji Popkillera.
Kuba Knap - wybór trafiony. Jedna z najwyżej „notowanych” osób z młodego pokolenia na naszej scenie. Po prostu.
Golin - wybór nietrafiony. Kilka luźnych numerów i gościnnych występów oraz zmarnowany czas po rewelacyjnych „Katakumbach”. Z tego powodu opisany jako wybór nietrafiony, choć liczę, że po wydaniu czegokolwiek większego opis ten ulegnie od razu zmianie.
Mam Na Imię Aleksander - wybór trafiony. Przyzwoicie przyjęty legal, trasa z Eldoką, trochę gościnnych zwrotek u znanych kolegów i zrywanie z siebie przypiętej mu łatki drugiego Bisza. Wybór na plus dla redakcji Popkillera.
Supran - wybór nietrafiony. Kolejny „uśpiony” Wilk.
Tomb - wybór trafiony. Kolejny członek SB Mafija w zestawieniu i ,podobnie jak jego kolega po fachu, znacząca postać na scenie niezależnie od oceny jego poczynań.
Bonez (wilk publiczności) - Trochę solowych numerów, duża aktywność na Facebooku i parę konkursów. Brak konkretnych wydawnictw. Poza oceną ze względu na „głos ludu”.
Gonix - wybór nietrafiony. Stylóweczka niepodrabialna.. To jednak nie wystarcza, a już sam opis na RapGeniusie przy jej zwrotce z Młodych Wilków pokazuje odbiór tej osoby wśród słuchaczy.
W sumie – trzy edycje, 40 osób. 24 „trafienia”, 15 nietrafionych wyborów i Bonez poza klasyfikacją. Daje to 59% skuteczności jeśli chodzi o wybory redakcji Popkillera. Mówiąc bardziej po ludzku – prawie 2 na 3 raperów z Młodych Wilków wchodzi z buta na scenę lub przynajmniej robi sobie na niej swoje miejsce.
Gdyby odliczyć od tego również przypadki „śpiochów” (Beeres czy Wiciu) to współczynnik wyjdzie nam wtedy jeszcze lepszy. Można oczywiście także odwrócić sytuację i z listy trafionych wyborów wyrzucić osoby, które cieszą się szacunkiem świadomych słuchaczy, a nie zrobiły zamieszania na scenie (Haju, TuszNaRękach). Wtedy proporcje będą zupełnie inne. Nie o procenty tu jednak ostatecznie chodzi, a o fakt, że przelot po liście ksywek jasno pokazuje, że po czasie wybory redakcji Popkillera miały jakieś uzasadnienie.
Czy tak będzie w tym roku? Z tego co znam listę uczestników to na pewno. Warto czekać!
Właśnie o to chodzi, że ocenił obiektywnie, czyli nijak. To, że ktoś wydał płytę, albo teledysk miał dużo wyświetleń to słabe argumenty. Nie wspomniał nic o progresie, koncertach, jakby rap zamykał się na komentarzach na YT.
I internet internetem, ale trochę kultury nie zaszkodzi.