5 rzeczy, które powinieneś wiedzieć o "Wyszli coś zjeść" Rasmentalismu (tylko u nas)
Możliwość przedpremierowego zapoznania się z gorącym albumem to jedna z tych rzeczy, których słuchacze zazdroszczą dziennikarzom najbardziej. Odliczają dni, podczas gdy "wybrani" mogą katować już materiał na swoich sprzętach, po to by szybciej dostarczyć jego recenzję. Jednak wielu ciekawych jest nie tylko oceny i wystawionego przez recenzenta x/6 a bardziej tego, jak ów album brzmi. Co się na nim znajdzie, jak można go scharakteryzować, na ile podobny jest do poprzednika a na ile idzie w zupełnie inną stronę...
Pomyśleliśmy, że warto uchylać Wam rąbka tajemnicy i w tej kwestii - stąd uruchamiamy nowy cykl "5 rzeczy, które powinieneś wiedzieć o...", w którym zdradzać będziemy co nieco odnośnie najbardziej wyczekiwanych produkcji, skupiając się jednak na czym innym niż w recenzjach. W pierwszym odcinku opisaliśmy "Nowe rzeczy" KęKę a w drugim...
W pełni uzasadniony hype, który Rasmentalism uzyskał po wydaniu "Za Młodych Na Heroda" sprawia, że oczy branży skupione są teraz na albumie numer dwa. Jako że dziś premiera "Wyszli coś zjeść" to przyjrzyjmy się płycie, która w ostatnim tygodniu gościła na redakcyjnym sprzęcie.
1) Nowy Rasmentalism...
"Wiem, że chciałaś żeby cię tu witał sampel...' - słyszymy na otwarciu albumu. I rzeczywiście, muzycznie Ras i Ment odlecieli w kierunku tego, co w Stanach działo się na początku wieku, Kanye West dopiero rozwijał swoje ego a ton w Nowym Jorku nadawali Dipseci. Jest więc trochę inaczej niż na "Za Młodych Na Heroda"...
2) Stary dobry Rasmentalism
... ale nadal dobrze słychać, że to Ras i Ment. Ścieżki dwoją się i troją, aranże i bas dopracowywane są w detalach a na pierwszym planie słyszymy nawijkę pozornie leniwą, a zarazem pełną błyskotliwych gier słownych i dwuznaczności, mówiących "o życiu" w trochę inny sposób niż przyjął hip-hopowy standard.
3) Sokół wraca na rejon z nadzieją...
Słuchając numeru z udziałem Sokoła uśmiechną się wszyscy fani starego WWO, dostajemy bowiem zgrabny i fajnie osadzony w nowoczesnych realiach follow-up do jednego z kultowych singli warszawskiej formacji.
4) Pułapka drugiej płyty? Nie stwierdzono
"Za Młodzi Na Heroda" to jedna z najmocniejszych rzeczy, które w ostatnich latach spotkały polski hip-hop. Poprzeczka była więc postawiona wysoko, a w pułapkę sequelu wpadło już wielu. O tym czy jest lepiej czy gorzej nie będę tu pisał, ale jedno jest pewne - nie ma lipy #Kochanowski
5) Złoto znajdziesz w środku
Na razie nie o Złotej Płycie mowa, a o wykończeniach w samej poligrafii. Jeśli złote motywy z "ZMNH" fajnie wkomponowały Wam się w płytową kolekcję to "Wyszli coś zjeść" spokojnie będziecie mogli umieścić obok. Kupujcie polskie rap płyty, bo nie samym wychodzeniem na jedzenie człowiek żyje.