Włodi: "Potrafię jeszcze zaskoczyć młodych - wydolność nie zastąpi doświadczenia"
Dziś w warszawskim niePowiem odbędzie się specjalny koncert urodzinowy Włodiego, z tej okazji w dzisiejszej Gazecie Stołecznej znaleźć można wywiad z warszawskim raperem.. Członek Molesty opowiada w nim o tym, czy można spodziewać się pełnej płyty składu, opisuje też jak wygląda obecna rywalizacja z nowym pokoleniem na scenie. Spytany czy ma potrzebę wejścia w wymianę muzyczną z najmłodszymi raperami odpowiada:
"Oczywiście. To tak jakbyśmy stawali na bieżni. Ścigali się. Ja jestem dla nich Davidem Beckhamem, mam 37-38 lat. Oni mają 20, ale jak wychodzimy na boisko, to nie ma różnicy. Jeszcze nie ma. Czasem mogę ich zaskoczyć i pokazać coś fajniejszego, niż oni potrafią, z racji tego, że gram dłużej. Wydolność płuc nie zastąpi doświadczenia. Raperzy, którymi fascynowałem się jako dziecko, wciąż robią świetne rzeczy i nie popadają w autoplagiat. Natomiast większość nowych numerów zlewa mi się w jedną całość, mimo że są w nich fajne metafory i odniesienia. Myślę, że są odzwierciedleniem naszych czasów - są jak memy, które widzisz przez 15 sekund, robią na tobie wrażenie, po czym o nich zapominasz" - tłumaczy Włodi w rozmowie z Pawłem Gawlikiem.
Raper zdradził także, jak wygląda sytuacja z powrotem Molesty, która niedawno wypuściła singiel "Teraz":
"Nagraliśmy jeden nowy numer, trzy kolejne są na warsztacie. Powiedzieliśmy sobie, że robimy nowe kawałki, ale nie daliśmy sobie terminu na nagranie płyty. Uważam, że jeżeli Molesta miałaby wydać coś nowego, to musiałaby to być płyta, która odpowiada statusowi tego zespołu. Jak to nie będzie nic spektakularnego, to lepiej nie nagrywać, niż wypuścić gniota."
Przypominamy, że Włodiniedawno w naszym videowywiadzie tłumaczył też, dlaczego aż tyle musieliśmy czekać na jego nowe solo, dlaczego płyta jest taka krótka oraz co ma do powiedzenia tym, którzy uważają, że to album tylko o jaraniu.